Eurovolley 2017. Kaczmarek: Zagraliśmy złe spotkanie
Jedną z jaśniejszych postaci w polskiej drużynie podczas przegranego (0:3) ze Słowenią barażu o awans do ćwierćfinału mistrzostw Europy był Łukasz Kaczmarek.
Zawodnik Zagłębia Lubin w ostatniej chwili wskoczył do kadry na Eurovolley 2017 (zastąpił w niej Macieja Muzaja), miał być zmiennikiem Dawida Konarskiego. Ten ostatni w meczu ze Słowenia spisywał się słabo i szybko powędrował na ławkę, a szansę dostał jego młodszy kolega.
Co zdecydowało, jego zdaniem, o przykrej porażce? Dużo było ostatnio głosów o nie najlepszym klimacie w kadrze.
- Na atmosferę nie ma co zganiać, widać było na boisku, że była walka, że zostawialiśmy na parkiecie "serducho". Nie wiem, dlaczego nie wyszło. Może za bardzo chcieliśmy, zabrakło tego luzu. Jestem debiutantem, więc do oceniania tego jestem w ostatniej kolejności - mówi zawodnik.
Czy przyczyną były gorsze umiejętności od Słoweńców, czy może Polacy nie poradzili sobie z presją? - Pokazaliśmy, że umiejętności mamy, potrafiliśmy wygrywać spotkania w niesamowitym stylu (np. na Memoriale Wagnera z Rosją, od 0:2 do 3:2 - przyp.). Po prostu to spotkanie było bardzo złe w naszym wykonaniu, nam nie wyszło. Nie ma co do tego wracać - mówi Kaczmarek. - Gratulacje dla Słoweńców, ale oni sami pewnie mogą powiedzieć, że nie zagrali siatkówki na niesamowicie wysokim poziomie.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU