Feler nowej zakopianki z Rdzawki do Nowego Targu? Na tym odcinku nie ma ani jednego miejsca na postój

Powstająca od kilku lat nowa zakopianka ma przede wszystkim ułatwić dojazd do Zakopanego. Inwestycja podzielona została na dwa etapy. Jeden z nich – nowa droga z Lubnia do Skomielnej Białej – już został zakończony. Teraz dobiegają końca prace przy budowie kolejnego odcinka – z Rdzawki do Nowego Targu. Tutaj roboty powinny być zakończone w we wrześniu lub październiku 2024 roku.

Zdaniem jednak kierowców podróżujących ostatnio po zakopiance, inwestor zapomniał o bezpiecznych miejscach do zatrzymywania się.

- Jest takich miejsce zdecydowanie za mało jak na taki odcinek. Przecież tą trasą jeżdżą głównie rodziny z dziećmi. A wiadomo jak to z dziećmi bywa, czasem trzeba się dość nagle zatrzymać. Tymczasem nie ma gdzie. Pas awaryjny jest niebezpieczny na taki przystanek – mówi pan Krzysztof, kierowca z Kielc, który ostatnio wracał z wakacyjnego pobytu w górach i postanowił podzielić się swoją refleksją dot. drogi.

Jak się okazuje, na trasie z Myślenic do Nowego Targu przewidziano jedynie jedno miejsce odpoczynku kierowców. - Znajduje się ono na Zbójeckiej Górze w okolicach Rabki-Zdrój. Planujemy budowę dwóch kolejnych, w Lubniu i Krzeczowie – informuje Kacper Michna z krakowskiego oddziału GDDKiA.

Jednak na odcinku między Rdzawką a Nowym Targiem nie będzie ani jednego takiego miejsca. To dystans ok. 16 kilometrów. Dlaczego w tym miejscu GDDKiA zrezygnowała z budowy MOP-ów?

- Na odcinku między Rdzawką a Nowym Targiem nie ma Miejsc Obsługi Podróżnych, na drogach innych niż trasy szybkiego ruchu (autostrady i ekspresówki) nie przewiduje się budowy takich miejsc – wyjaśnia Kacper Michna.

O ile droga z Lubnia do Skomielnej jest drogą ekspresową, a na odcinku z Rdzawki do Nowego Targu – drogą główną przyspieszoną. To także spowoduje ograniczenia prędkości. Na odcinku Lubień-Skomielna dopuszczona jest prędkość do 120 km/h, o tyle na drodze głównej przyspieszonej limit prędkości będzie do 100 km/h.