Jak na Jankesa przystało jest ekspansywny, energiczny i z każdym rokiem liczniejszy. Grzybiarze mają używanie. Borowik wysmukły jest najczęstszą zdobyczą na wyprawach do lasu. Do tego, jak na nowicjusza nie ma licznych wrogów naturalnych. Krótko mówiąc, mało kto go jada. Nasze owady jeszcze nie zasmakowały w nowych owocnikach, toteż zbiory są wyjątkowo zdrowe. Doskonale wchodzi w mikoryzę z naszymi gatunkami drzew. Na razie anektuje suche sosnowe lasy na piaskach, ale też wchodzi w udane związki z kosodrzewiną.
U nas na południu piaszczyste lasy sosnowe rosną choćby w okolicach choćby Olkusza. I czekają na przybysza… Zaś co do smaku, to ma być wyborny i bić na głowę rodzime prawdziweczki. Póki co, wierzę na słowo, albowiem nie kosztowałem przybysza na talerzu. Mykolodzy i leśnicy trochę marudzą. Obcy jest be, bo może wypierać nasze gatunki borowików. Nie widzę go w bukowych lasach Beskidów, bo tam piasków na lekarstwo.
Nie widzę problemu. Grzybobranie to nasz narodowa pasja. Amerykańskiego przybysza wyzbieramy co do jednego.
- Klimat jak w Dolomitach lub Alpach tuż przy granicy z Małopolską! Zachwyca jesienią
- 10 najpiękniejszych tatrzańskich szlaków jesienią. Tutaj warto iść na wycieczkę
- Tak mieszkają Sławomir i Kajra. To ich urocze gniazdko w Małopolsce
- Wzory i pomysły na jesienne paznokcie. Zobacz inspiracje!
- Jesień w Chorwacji poza sezonem. Dlaczego warto się tam wybrać? TOP 5 powodów!
- Zamek w Muszynie jeszcze zamknięty, a już kusi turystów. Tak wygląda w środku
