https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Grzegorza Tabasza. Czajka

Grzegorz Tabasz
Andrzej Banaś
Złoty glob za aktorskie popisy dla czajki to zdecydowanie za mało. Oskar w kategorii najlepszej roli pierwszoplanowej byłby w sam raz. Nie wierzycie? To posłuchajcie.

Czajkę potkałem na polach uprawnych, których sporo na lewym brzegu rzeki. Ważne, by były użytkowane rolniczo. Najlepsze są zagony warzyw lub rozległe oziminy. Tam też przyuważyłem czarno białe ptaszysko przyozdobione eleganckim czubem na głowie.

Czajka wyleciała nagle spod moich nóg. Gniazdo, zapewne z pierwszymi jajami, musiało być tuż tuż. Inaczej ptak nie odegrałby specjalnego przedstawienia. Wpierw zatoczył w powietrzu kilka beczek. Zawrzeszczał przeraźliwie. Chciał mnie przegnać z między. Musiałem iść dalej przed siebie lub podeptać młode zboże czego bardzo nie lubię. I wtedy się zaczęło.

Czajka, nie wiem czy był to samiec czy samica spadła na ziemię jak trafiona myśliwską kulą. Ciężko ranna uniosła się na nogach. Wlokąc za sobą skrzydło pełzła do przodu resztkami sił. Biedaczyna, która ledwo co uchodzi prześladowcy. Gdyby nie ciągle rzucane do tyłu kontrolne spojrzenia, to pokaz byłby bezbłędny. Lis czy pies pognałby za nią bez wahania. Patrz, jestem chora, ranna, bezsilna. Możesz mnie zjeść za chwilę. Wszystko służyło odciągnięciu napastnika od gniazda.

Kiedy minąłem zakazaną strefę czajka nagle ozdrowiała. Zatoczyła zwycięską rundę w powietrzu. Niech myśli, że dałem się nabrać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zbigniew Rusek
Był też (całkiem dobry) rosyjski odkurzacz "Czajka".
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska