Koniec końcem uznałem je za fatamorganę, ale fatamorgany nie tyko nie znikały, ale wręcz rosły w oczach. Razem z chmurą deszczu. Po chwili punkcikom wyrosły sierpowate skrzydła i wówczas zobaczyłem grupę kilkunastu jerzyków.
Z kolczastym zwierzakami łączy je tylko nazwa, a całkowicie odróżnia pisownia. Ptaki jerzyki z wyglądu przypominają duże, czarne jaskółki. Często widać je nad domami miast, gdzie fruwają z rozdzierającym krzykiem. Moje ptaki szybowały w strugach deszczu na wysokości przynajmniej dwustu metrów.
Ptaki zwykle unikają zamoczenia piór, ale jerzyki są wyjątkowe gasząc pragnienie spadającymi kroplami deszczu. Nigdy nie siadają na ziemi, gdyż mają tak króciutkie nóżki, iż ponowne zerwanie się do lotu byłoby niemożliwe. Czepiają się tylko do pionowych skał i ścian budynków, gdzie w szczelinach czy na strychach składają jaja. Szczególnie upodobały sobie stropodachy bloków. Tak jerzyki zamieszkały w miastach. Resztę życia spędzają w przestworzach. A to łowiąc owady, a to podróżując tysiące kilometrów na zimowiska do Afryki. W locie płodzą potomstwo, a nawet śpią.
Zapatrzony w jerzyki zapomniałem o deszczowej chmurze. Zmokłem do suchej nitki…
- Przecież na te zdjęcia można patrzeć bez końca! Kraków z lat 90. to jak inna planeta
- Najlepsze punkty widokowe na Tatry. TOP 10 miejsc, które Cię zachwycą!
- Horoskop na czerwiec 2023 dla wszystkich znaków zodiaku
- W małopolskich lasach już rosną grzyby! Pierwsze okazy robią wrażenie
- Pierwsi plażowicze pojawili się już na Zakrzówku. Można już kąpać się tam legalnie!
