Panowie, czyli byki przechadzali się zwolna. Przystawali i prezentowali ozdoby głowy. Tego nie widziałem, ale mogłem sobie wyobrazić. To była pierwsza runda, czyli konkurs na najlepsze poroże. Posiadacze nędznych pojedynczych czy podwójnych tyczek pokornie ustępowali miejsca dwunastakom i szesnastakom. Im większe, im bardziej rozgałęzione poroże, tym jego właściciel zyskuje większe uznanie.
Potem konkurs wokalny, czyli próby pokonania przeciwnika siłą głosu. I ten etap dane mi było usłyszeć. Zwykle druga rudna wyłania zwycięzcę. Jeśli jednak jeden samiec nie uzyska wyraźnej przewagi, dochodzi do rękoczynów. Uderzają porożami. Czasem poleje się krew. Koniec końcem na palcu boju zostaje najsilniejszy samiec.
To zapewne ma miejsce w tej chwili, gdyż ochłodzenie zakończyło rykowisko w jednej chwili. Wszystkie okoliczne łanie będą jego. Będzie ojcem przyszłorocznych jelonków. Nagroda? Nie wiem… Byk straci sporo kalorii, zmarnieje, schudnie. Mówią, że straci czwartą część wagi. Nie wiadomo, czy doczeka wiosny. Parafrazując Szekspira chce się rzec: radosnych uciech i koniec żałosny.
- Klimat jak w Dolomitach lub Alpach tuż przy granicy z Małopolską! Zachwyca jesienią
- 10 najpiękniejszych tatrzańskich szlaków jesienią. Tutaj warto iść na wycieczkę
- Tak mieszkają Sławomir i Kajra. To ich urocze gniazdko w Małopolsce
- Wzory i pomysły na jesienne paznokcie. Zobacz inspiracje!
- Jesień w Chorwacji poza sezonem. Dlaczego warto się tam wybrać? TOP 5 powodów!
- Zamek w Muszynie jeszcze zamknięty, a już kusi turystów. Tak wygląda w środku
