Truskawka jaką znamy przyszła na świat mniej więcej trzy wieki temu. Jest więc owocem stosunkowo młodym na naszych stołach. Ojcem i zarazem matką okazał się być przypadek. Na początku były poziomki, których wiele odmian rośnie na całym świecie. Ogrodnicy od dawna wymieniali się odmianami o różnych smakach i terminach owocowania. Jeden z nich przypadkowo posadził obok siebie poziomkę pochodzącą z amerykańskiej Wirginia i z Chile. Rośliny raz dwa wymienimy się pyłkiem co w naturalnych warunkach byłoby niemożliwe. Na zagonach wyrosły poziomki giganty. Miały trochę inny smak, ale owocowały obficie dając plon nieporównywalnie większy od którejkolwiek z poziomek. Co najważniejsze powstały mieszaniec był płodny i utrzymywał swoje cechy przez pokolenia.
Cała historia obrosła w legendy. Za powstaniem za powstaniem smacznej owoców miał stać sam Król Słońce Ludwik XIV. Wedle innej wersji prosty rolnik. Mniejsza z tym, truskawka, czy jak ją wówczas zwano poziomka ananasowa podbiła świat. W 1830 roku płacono za nią w Londynie bajońskie ceny. Była też afrodyzjakiem, lekiem dla domowego bydła i magicznym podarunkiem dla elfów. Taka historia, a dzisiaj ludzie zerkają tylko na cenę.
