https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Grzegorza Tabasza. Wiosna kleszczowa

Grzegorz Tabasz
Wiosna za pasem. Wróciły szpaki i skowronki. Bociany białe nadlatują jeden za drugim. Po lasach kwitną masowo wawrzynki wilcze łyko. Na miedzach żółto od drobnych kwiatów podbiału. Już latają pierwsze pszczoły.

Przynajmniej wrócą do ula z odrobiną pożytku. Jeśli pojawią się pierwsze motyle, będzie można oficjalnie ogłosić wiosnę. Niestety ciepła aura ma swoje minusy. Są już kleszcze. Pełne wigoru, głodne atakują wszystkie ciepłokrwiste istoty.

Od zwierzaków domowych po ludzi. Nie boję się wilków. Biegający luzem rotwailer czy inny pitbull, nie budzi takiego leku jak wbity w skórę kleszcz. To prawdziwa rosyjska ruletka. Proszę wybaczyć przymiotnik, który budzi jak najgorsze skojarzenia, ale to najlepsze określenie konsekwencji ukąszenia.

Zauważę pajęczaka na sobie czy nie? Jeśli tak, to jak długo ssał krew. Wpuściłeś śliną z krętkami boreliozy czy nie. A jeśli człowieka zaraził, to czy daj Boże, wyjdą objawy pierwszego etapu, czy po kilku miesiącach objawi się rozsiana po organizmie borelioza.

Choróbsko jak ze złego snu. Trudne do zdiagnozowania, jeszcze gorsze do wyleczenia. Nawroty choroby zdążają się nawet po kilku latach od wyleczenia. Cóż, trzeba postawić na profilaktykę. Aplikacja repelentów antykleszczowych na ubranie przed spacerem. Oglądanie skóry w domu. I zachowanie stoickiego spokoju, bo strach przed kleszczem w niczym nie pomoże.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska