FLESZ - Rosjanie grabią i gwałcą Ukrainki

Organizatorzy festiwalu już od szesnastu lat starają się przybliżyć polskiej publiczności filmy z Afryki. W ciągu tego czasu ich impreza rozrosła się w największe wydarzenie w Europie Środkowo-Wschodniej poświęcone kinu Czarnego Lądu. Tegoroczna edycja objazdowego festiwalu odbyła się już w Warszawie i we Wrocławiu, a teraz startuje w Krakowie.
- Jednym z generalnych problemów z percepcją Afryki, w tym jej kinematografii, jest przekonanie o jej roli pariasa, który niewiele ma do powiedzenia. Tymczasem nasza selekcja ma przełamywać to schematyczne myślenie i pokazać, że kino afrykańskie nie tylko ma ciekawe rzeczy do powiedzenia, ale też potrafi być innowacyjne i odkrywcze. Podczas selekcji te dwie aspekty były dla mnie szczególnie ważne – mówi nam Przemysław Stępień, dyrektor festiwalu.
O północnej części Afryki opowiada rozgrywający się w Tunezji „Syn” Mehdiego M. Barsaoui, którego postawieni w dramatycznej sytuacji bohaterowie mierzą się z surowym, lokalnym prawem. W roli ojca wystąpił Sami Bouajila - znany francuski aktor tunezyjskiego pochodzenia, nagrodzony za swoją kreację Cezarem i wyróżniony na festiwalu w Wenecji. W głąb kontynentu zabiera widzów „Lingui” Mahamat-Saleh Haroun - prezentowana w Cannes opowieść o kobiecej solidarności i determinacji oraz walce o godność w brutalnej rzeczywistości.
Środkowoafrykański film „Makongo. Gąsienice” Elvisa Sabina Ngaïbinoto to znakomicie sfilmowany portret ukrytej wśród przyrody społeczności. Jej członkowie mają jedno marzenie: wysłać dzieci ze swego plemienia do prawdziwej szkoły. Jest to jednak trudne, ponieważ ich jedynym środkiem płatniczym są gąsienice (makongo), będące lokalnym przysmakiem.
Na południowym krańcu Afryki osadzona jest akcja dwóch filmów. „Moffie” Olivera Hermanusa, opowiada o operacji militarnej z lat 80. Bierze w niej udział młody Nicholas, który w trakcie służby zaczyna odkrywać swą tożsamość seksualną, sprzeczną z obowiązującymi normami. Pochodzący z Lesotho film „To nie pogrzeb, tylko zmartwychwstanie” Lemohanga Jeremiaha Mosese to poruszająca historia osiemdziesięcioletniej wdowy, która podejmuje walkę o ziemię przodków, zagrożoną przez budowaną nieopodal tamę.
- Podczas naszego festiwalu chcemy promować twórczość mniej znaną, w tym przypadku Madagaskaru, która ma bardzo prężny przemysł filmowy, szczególnie w zakresie dokumentalistyki. Dwa tytuły z tego właśnie kraju zamkną pokazy w Krakowie – zapowiada Przemysław Stępień.
„Haingosoa” Edouarda Joubeauda odkrywa przed widzami nieznany kawałek malgaskiej kultury z jej tradycyjnymi instrumentami, tańcem i śpiewem, dodając do tego współczesne brzmienia i style. Z kolei dokumentalna „Gwiazda poranna” Nantenainy Lovy skupia się na życiu społeczności Vezo, od pokoleń silnie związanej z morzem. Wszystko zmieniło się wraz z pojawieniem się wielkich statków i zagranicznych firm, które za bezcen wykupują tamtejsze ziemie, by czerpać z nich zyski. O panafrykańskim doświadczeniu emigracji opowiada natomiast „Żegnaj, moja miłości” - pełnometrażowy debiut Ekwy Msangi, traktujący o losach pochodzącej z Angoli rodziny, która po 13 latach rozłąki ponownie wprowadza się pod jeden dach w Nowym Jorku.
W niedzielę 10 kwietnia Kino Pod Baranami zaprasza na spotkanie z Afryką najmłodszych. W ramach cyklu „Baranki dzieciom” odbędzie się pokaz bajek z serii „Tydzień przygód w Afryce” oraz warsztaty muzyczne.
Bilety na poszczególne seanse: 23 zł (normalny) i 18 zł (ulgowy). Karnet na cały festiwal: 88 zł. Baranki Dzieciom: 13 zł.
- Te osoby nie powinny pić mleka. Jeżeli masz te przypadłości, ogranicz picie mleka
- To są objawy nadmiaru soli w organizmie. Zobacz niebezpieczne skutki uboczne
- Co zużywa najwięcej prądu w domu? Pralka, ładowarka a może lodówka? Sprawdź!
- W Krakowie powstaje handlowe monstrum. Już widać zarys! [ZDJĘCIA Z DRONA]
- Kąpielisko na Zakrzówku zmieniło się całkowicie. Czy na lepsze?