Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Final Four Ligi Mistrzów: Już jutro wielkie emocje w Tauron Arenie Kraków

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Fabian Drzyzga (Asseco Resovia)
Fabian Drzyzga (Asseco Resovia) Fot. Karolina Misztal
Siatkówka. Już jutro w Tauron Arenie Kraków rozpocznie się rywalizacja w turnieju Final Four Ligi Mistrzów. Gospodarze Asseco Resovia w pierwszym półfinale zmierzą się z Zenitem Kazań (16.45).

Ekipa z Rosji, najlepsza drużyna ostatnich lat w Europie, jest głównym faworytem zawodów, broni tytułu sprzed roku. W tym sezonie miała lepsze i gorsze mecze, m.in. w fazie pucharowej Ligi Mistrzów uległa u siebie 2:3 Skrze Bełchatów (w rewanżu jednak wygrała 3:0 i awansowała).

- Myślę, że gra Zenitu już dawno jest rozpracowana przez Asseco Resovię. Rzeszowianie wiedzą, jak mają grać, trzeba tylko wykonać te założenia na parkiecie. Nie powiem nic odkrywczego - należy w przyjęciu wymusić na rywalu zagrania, na które łatwiej przygotować dobry blok i obronę - mówi Ireneusz Mazur, były trener męskiej reprezentacji Polski, obecnie komentator siatkówki.

Final Four w Krakowie: Przestroga dla kibiców!

Jak dodaje, patrząc na indywidualne możliwości graczy Zenitu (w składzie jest m.in. mający polskie obywatelstwo Kubańczyk Wilfredo Leon), tworzą oni bardzo mocną drużynę, która zresztą potwierdza to na parkiecie. Faworytowi przytrafiają się jednak chwile słabości.

- Na przebieg meczu mają wpływ także „przypadkowe” zdarzenia. W spotkaniu ze Skrą Zenit wygrał dwa sety, później zawodnicy wpadli w samozadowolenie, podeszli zbyt lekceważąco do rywala i przegrali. Trzeba też brać po uwagę elementy „nadprzyrodzone”: doping publiczności, która będzie za gospodarzami, tzw. dyspozycję dnia - mówi ekspert. - Moim zdaniem złoto Ligi Mistrzów zdobędzie któraś z tych drużyn. Oczywiście chciałbym, żeby to była Assevo Resovia.

Mazur zaznacza jednak, że nie można stawiać sprawy tak, że mistrzowie Polski pokonają Zenit tylko wtedy, gdy rywal będzie mieć słabszy dzień.

- Nasza drużyna też jest mocna. Wprawdzie w sezonie różnie było z jej formą, możliwości poszczególnych graczy nie zazębiały się, ale potencjał jest naprawdę duży. Często wyzwala się on w pełni podczas sytuacji ekstremalnych, a z taką będziemy mieli do czynienia w Krakowie - mówi. - Trzeba być dobrze przygotowanym taktycznie i przede wszystkim - mentalnie. Dobra gra sprawi, że łatwiej będzie można wykorzystać słabości. A jeśli Zenit zagra bardzo dobrze, to rzeszowianie będą musieli się wznieść na wyżyny umiejętności. Przy odrobinie szczęścia i zachwianiu rywala, można z nim wygrać seta. A jak się uda jednego, to można drugiego i cały mecz.

W drugiej parze półfinałowej Trentino Diatec zmierzy się z Cucine Lube Civitanova. - Nie ma faworyta, myślę, że będziemy świadkami bardzo ciekawego i wyrównanego meczu. Liga włoska jest ceniona, drużyny grają bardzo zdyscyplinowaną taktycznie siatkówkę - mówi Mazur.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Final Four Ligi Mistrzów: Już jutro wielkie emocje w Tauron Arenie Kraków - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska