- Przegraliśmy to spotkanie dlatego, że nie potrafiliśmy strzelić bramki - mówi Franciszek Smuda. - Sytuacji stworzyliśmy kilka i to takich, po których musi paść gol. Niestety, od pewnego czasu nic nam nie chce wejść. W tym spotkaniu doszedł jeszcze świetnie broniący bramkarz Jagiellonii, który stał nam na przeszkodzie. Zawodnicy chcieli wygrać ten mecz. Widać było u nich chęć gry i walki. Niestety, przegraliśmy trzeci z rzędu mecz i to bez strzelonej bramki. Przerwa na kadrę pozwoli nam zregenerować siły i zastanowić się jak zacząć wykorzystywać sytuacje, które mamy. Teraz czeka nas spotkanie z Górnikiem Zabrze. To będzie trudny mecz, ale już teraz musimy walczyć o tę pierwszą ósemkę, a nie dopiero pod koniec sezonu.
Wiele zespołów gra przeciwko nam piłkę nieskomplikowaną. Widzę, że poszczególne zespoły grają w tyłach bezpardonowo. A jak do tego jeszcze sędzia nie potrafi rozróżnić, kiedy jest faul, a kiedy puścić grę, to zaczynają się problemy. W tym meczu w drugiej połowie mieliśmy ewidentną rękę w polu karnym. W pierwszej części był faul na Dudce. To są karne! To jest wypaczenie wyniku. Już w trzecim meczu z rzędu nas to spotyka. Na Cracovii sędzia dolicza dwie minuty, a później nie kończy meczu po tym czasie. Przecież tam tego rogu, po którym padł gol, w ogóle nie powinno być. Te dwie minuty minęły i sędzia powinien skończyć grę. Tych pomyłek ostatnio, zresztą nie tylko w naszych meczach, jest niesamowicie dużo.
Jeśli chodzi o straconą pierwszą bramkę, to jeszcze w poprzednim sezonie mieliśmy z wysokich zawodników Bunozę, Głowackiego i koniec. Teraz mamy takich piłkarzy więcej. I też padają bramki. To są ułamki sekundy, gdy ktoś się zagapi, ktoś źle pokryje. Bardzo dużo trenujemy stałych fragmentów, zwłaszcza rogów. Ale to prawda, że mało strzelamy po nich bramek, a ostatnio dużo tracimy.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!