- Mam nadzieję, że zagram – powiedział na konferencji prasowej.
Ricardo Carvalho, inny portugalski obrońca, który będzie partnerem Kamila Glika w Monaco, publicznie zadeklarował, że chciałby, aby Pepe wrócił do podstawowej jedenastki na mecz z Francją. - To miłe, jak koledzy cię chwalą – stwierdził za wodnik Realu Mardyt. Mam nadzieję, że będę mógł pomóc drużynie, a gdybym mógł strzelić gola byłoby jeszcze lepiej – powiedział Pepe.
Twardy na murawie, czasami wręcz złośliwy, poza boiskiem pokazuje zupełnie inną twarz. Pełną pozytywnej energii. W sobotę na konferencji nie mógł się nachwalić trenera Santosa. - To on jest naszym prawdziwym liderem, stara się wyciągnąć z nas wszystko co najlepsze. Dlatego będziemy chcieli zrobić co możliwe, aby spełnić jego założenia - mówił Pepe, nie ukrywając, że w niedzielę zagra najważniejszy mecz w karierze. - Chcemy tworzyć historię. Sprawić, żeby ludzie w Portugalii byli z nas dumni.