Dlaczego Niemcy, zajmując w 1939 roku tereny II Rzeczypospolitej, zdecydowały się utworzyć Generalne Gubernatorstwo, a nie włączyli tych ziem do III Rzeszy?
Po zajęciu ziem polskich Niemcy nie przewidywali stworzenia nawet kadłubkowego państwa polskiego. Dlatego Generalne Gubernatorstwo otrzymało status jednostki administracyjno-terytorialnej na części okupowanego przez wojska niemieckie terytorium II RP. Było tworem przejściowym, utworzonym na części ziem, które dostały się Niemcom w wyniku porozumienia Ribbentrop - Mołotow. Pozostałe, zamieszkiwane także przez ludność niemiecką, zostały włączone do III Rzeszy. Z czasem Generalne Gubernatorstwo miało zostać zasiedlone elementem niemieckim, i również włączone do Niemiec. Generalne Gubernatorstwo, utworzone w 1939 roku dekretem Hitlera, powstało niezgodnie z prawem międzynarodowym i z tego punktu widzenia wszystkie wydawane rozporządzenia, podejmowane decyzje były nielegalne.
Czy wybór Krakowa na stolicę tej jednostki administracyjnej był dla Rzeszy racjonalny?
Tak, ponieważ Kraków był miastem mniejszym niż Warszawa, w dodatku były tu mniej silne tradycje powstańcze. Miasto, które wcześniej znajdowało się pod wpływami austriackimi, wydawało się mieć bardziej przyjazny charakter niż Warszawa, we wrześniu zniszczona przez Niemców w 10 procentach. W Krakowie znajdowały się ślady kultury germańskiej - na przykład gotycki kościół Mariacki z ołtarzem Wita Stwosza - co w opinii Niemców było podstawą do budowania niemieckiej państwowości. O ile przed wojną mniejszość niemiecka liczyła ledwie kilkaset osób, o tyle już podczas okupacji Kraków zamieszkiwało 30 tysięcy niemieckiej ludności cywilnej oraz przebywali tu liczni wojskowi.
Dlatego generalny gubernator Hans Frank oszczędzał Kraków? Statystyki mówią, że było tu mniej ofiar represji niż w siedzibach władz pozostałych dystryktów GG.
Frank chciał, żeby Kraków robił wrażenie miasta pogodzonego, więc unikał organizowania masowych egzekucji. A w 1944 roku, by pozyskać przychylność Polaków, rozważał nawet otwarcie niektórych uniwersyteckich wydziałów oraz polskiego teatru. Sam, do czasu, czuł się w Krakowie bezpieczny. Dopiero po zamachu przeprowadzonym 30 stycznia 1944 roku przez żołnierzy AK - gdy udawał się koleją do Lwowa - podjął duże środki ostrożności.
Czy Hans Frank był odpowiednim kandydatem na generalnego gubernatora?
Przez Hitlera uznany został za najlepszego. Został nagrodzony za lojalność: prawie od początku należał do NSDAP i zręcznie - na potrzeby nazistów - formował przepisy prawne. O wyborze Franka na generalnego gubernatora przesądziły też jego zdolności administracyjne. Poza tym miał dobre rozeznanie w stosunkach etnicznych i kulturowych na ziemiach polskich. Był kimś, kto rozumiał interesy Berlina.
Dieter Schenk, autor wydanej przez Znak biografii Hansa Franka, dowodzi, że generalny gubernator należał do drugiego garnituru współpracowników Hitlera. W latach 1939-44, z roku na rok, wódz spotykał się z nim coraz rzadziej. Nigdy go też nie odwiedził w Generalnym Gubernatorstwie.
Przebywając w Krakowie, miał Frank faktycznie ograniczony dostęp do Hitlera, przed którym odpowiadał za sytuację wewnętrzną w Generalnym Gubernatorstwie. To dlatego nie mógł przekonywać Hitlera do niektórych swoich koncepcji. Na przykład pomysł, by w 1943 roku wciągnąć szerszym frontem ludność polską do współpracy z Niemcami, nie spotkał się z akceptacją Himmlera, a w konsekwencji także Hitlera.
Czy odpowiedzialność za zbrodnie w Generalnym Gubernatorstwie spoczywa wyłącznie na Hansie Franku?
Obowiązywał podział kompetencji. SS, SA czy gestapo podlegały bezpośrednio Himmlerowi, a to głównie te jednostki mają na rękach krew. W Berlinie też powstawały decyzje dotyczące tworzenia obozów zagłady i obozów koncentracyjnych, które były obozami pracy niewolniczej i które, przy odrobinie szczęścia, można było przeżyć. Jednak rodzące terror decyzje dotyczące zagłady Żydów i prześladowań Polaków na terytorium Generalnego Gubernatorstwa podejmował Frank. Wykonywał to wręcz nadgorliwie. Na nim oraz na wykonawcach tych zbrodni spoczywa za nie odpowiedzialność.
Na czym polegały zbrodnie człowieka nazywanego "rzeźnikiem Polski"?
Wszystkie najważniejsze akcje antypolskie wymyślał sam. Dla Krakowa szczególnie dotkliwa była likwidacja inteligencji i aresztowanie krakowskich profesorów, Sonderaktion Krakau z listopada 1939 roku, z których 20 zmarło w obozie lub po powrocie do Krakowa.
Z czego wynika nienawiść i wstręt Franka do Żydów, przy równoczesnym korzystaniu z ich mienia? Brigitte Frank wywoziła z krakowskiego getta futra i gorsety.
Nienawiść i agresję do Żydów jako sprawców zła - uważanych za współodpowiedzialnych za klęskę Niemiec w I wojnie światowej - naziści traktowali jako sposób na odrodzenie niemieckości. Frank, informowany o tym, co dzieje się z Żydami w obozach, żarliwie popierał Holocaust. W gettach dopuszczał zaś wegetację tych Żydów - choćby rzemieślników - których praca była potrzebna do funkcjonowania Generalnego Gubernatorstwa. Żydowskiej własności Niemcy się nie brzydzili - choć Żydami pogardzali - gdyż miała ona "oczyszczającą" wartość materialną.
Hansa Franka, który zarządzał GG z Wawelu, nazywano "królem Polski", "królem Stanisławem". Oddawał się korupcji, megalomańskim zachowaniom. Z tego powodu miał nawet stracić stanowisko.
Korupcja była wśród zbrodniarzy wojennych czymś nagminnym. Mordowali, mimo że kochali sztukę i zwierzęta. Wódz nie wyciągał z nadużyć żadnych konsekwencji. W przypadku Franka, u którego pęknięcie osobowościowe objawiało się łączeniem subtelnych gustów estetycznych i całych pokładów zła, Hitler doceniał prawnicze zasługi dla III Rzeszy, więc wpadki uchodziły mu płazem. Hans Frank zagrabił liczne dzieła sztuki, które znajdowały się w polskich zbiorach, z ołtarzem Wita Stwosza i "Damą z łasiczką" na czele .
Mówił potem, że ratował je przed Armią Czerwoną.
Niemniej udało się odzyskać tylko część dzieł wywiezionych przez Franka, który myślę, że obrony Krakowa przed Rosjanami nie podjął się ze strachu i racjonalnej kalkulacji, że wojna jest i tak przegrana.
Jak historia ocenia rządy Franka w Generalnym Gubernatorstwie?
Jednoznacznie negatywnie, gdyż jest on winny licznych zbrodni, które legitymizował swoim podpisem. Nie usprawiedliwia go, że działał z przekonania.
Wyrok śmierci, który zapadł w Norymberdze, przyjął dzielnie. Ale czy jego żal za winy był szczery?
Tego się nie dowiemy. Książka Schenka, bardzo kompletna faktograficznie, nie ma zresztą na celu wybielania Franka. Jest próbą zrozumienia fenomenu zbrodni, natury systemu totalitarnego. Ukazuje, że człowiek wykształcony, kochający ojciec może być równocześnie autorem zbrodniczych planów. Hans Frank, aby wierzyć w to, co robi, aby spać spokojnie, musiał sobie skonstruować wizję niegodnego Polaka i Żyda-robaka. "Frank. Biografia generalnego gubernatora" nie tylko ujawnia prawdę o nazistach, ale również ostrzega przed totalitaryzmami.