Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fundamenty kaplicy Płockich to kamienie z kościółka świętego Mikołaja

Andrzej Ćmiech
Gorlicki cmentarz parafialny nie jest tak okazały jak nekropolie w większych ośrodkach miejskich, niemniej stanowi ważną pamiątkę historyczną dawnych Gorlic.

Cechą charakterystyczną gorlickiego cmentarza wynikającą z charakteru miasta jako własności prywatnej są dominanty architektoniczne w postaci miejsc spoczynku właścicieli Gorlic: Miłkowskich i Płockich. O ile historia pierwsza z nich jest powszechnie znana, to o dziejach kaplicy Płockich mieszkańcy Gorlic wiedzą niewiele, mimo że są one o wiele ciekawsze.

Jej początki sięgają I połowy XIX w. Jak podają przekazy ustne spisane przez Konstantego Laskowskiego, kaplica ta miała powstać w latach czterdziestych XIX w., a do jej budowy miano użyć kamieni z rozebranego w 1830 r. średniowiecznego kościółka św. Mikołaja.

Potwierdza to fotografia z 1915 r. przedstawiająca zniszczoną kaplicę, gdzie widać, że do połowy jest zbudowana z kamienia, a dopiero nadbudowa wykonana jest z cegły.

- Obiekt z wojennej fotografii - pisze ks. Jan Wilk - był niezmiernie okazały, nawiązywał stylowo do neogotyku, o czym niewątpliwie świadczą ostrołukowe sklepienia i otwory okienne, sterczyny na dachu oraz cała bryła budynku. Dach był zwieńczony latarnią podkreśloną czterema filarkami, przykryty blachą, był już chyba dalekim echem renesansu i niekonsekwencją stylową budowniczych. Kamienne sterczyny w narożach dachu zwieńczały go, znacznie ubogacając bryłę kaplicy. Zdobiony dwoma kamiennymi figurami świętych portal ostrołukowy, występował przed lico fasady szerokim architrawem, przykrytym niewielkim daszkiem blaszanym. Na zworniku łuku wejściowego widniał napis: PAX MORTUIS (Pokój zmarłym).

Całość dopełniały kamienne schodki będące wejściem do części naziemnej, umieszczonej na wysokości jednego metra. Opisywana budowla już nie istnieje. Trafiona pociskami artylerii austriackiej w 1915 r. nie nadawała się do użytku i po ustaniu działań wojennych została rozebrana.

Na jej miejscu Władysław Płocki w 1920 roku zbudował ,,nową" kaplicę. Powstała ona w tym samym obrysie co poprzednia, jednak - ponieważ wzorowana była na neorenesansie - w niczym nie przypominała pierwszej. Regularna bryła, jak i klasycystyczne kolumny portyku oraz tympanon nadały jej dworkowy staropolski charakter, co w zamyśle fundatora zapewne miało podkreślać pochodzenie i pozycję społeczną ,,rezydentów" kaplicy.

A trzeba wiedzieć, że znaleźli tu swój wieczny odpoczynek znamienite osobistości. W 1904 r. w podziemiach kaplicy została pochowana pierwsza żona Władysława Płockiego Jadwiga ze Zborowskich, której epitafium znajduje się w gorlickim kościele parafialnym. W 1936 r. obok niej znalazł wieczny spoczynek wspomniany Władysław Płocki, hrabia, poseł na Galicyjski Sejm Krajowy, działacz społeczny i właściciel dóbr ziemskich Nowodworze na granicy Gorlic i Ropicy Polskiej. Gorlice zapamiętały go jako współzałożyciela Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół" i Gorlickiego Towarzystwa Handlowego oraz kolatora kościoła parafialnego w Gorlicach. W 1927 r. hrabia sprzedał Nowodworze Marii Stojałowskiej Jurkiewiczowej, która w 1929 r. wyszła za mąż za Stanisława Zgórniaka, właściciela majątku ziemskiego w Dąbrowie Tarnowskiej.

Fakt ten w przyszłości będzie miał duże znaczenie dla kaplicy, gdyż w okresie powojennym upatrzą ją sobie kombatanci II wojny światowej należący do AK. Umieścili oni na murach kaplicy tablice poświęcone poległym żołnierzom obwodu "Gorlice" AK oraz indywidualne przypominające o śmierci Jana Klimkowicza w Katyniu i błogosławionego Jerzego Popiełuszki. Nic więc dziwnego, że kaplica Płockich powszechnie zwana w okresie międzywojennym białą zyska nową nazwę "kombatancka". Stało się to za przyczyną rodziny Zgórniaków, którzy są tam pochowani (Stanisław Zgórniak - grób symboliczny), a w przeszłości byli pierwszymi organizatorami ruchu oporu przeciwko niemieckiemu okupantowi w 1939 r. na ziemi gorlickiej.

- U nas w domu - pisała w swym pamiętniku Władysława Zgórniak - znajdował się zaraz po rozpoczęciu wojny pierwszy punkt zborny, który pomagał naszym wojskowym w przejściu przez zamkniętą granicę na Węgry, by stamtąd zdążać do Francji, gdzie formowały się polskie jednostki wojskowe. Otrzymywali oni u nas w domu pierwszą pomoc, narty, zasiłki oraz wskazówki, gdzie w drodze mogli się bezpiecznie zatrzymać i jak dostać przemytników.

Swą działalność konspiracyjną prowadzili do 2 czerwca 1942 r., kiedy to Stanisław i Marian Zgórniakowie zostali aresztowani przez gestapo i wysłani do Oświęcimia, a potem do Buchenwaldu, gdzie Stanisław Zgórniak zmarł śmiercią męczeńską.

Więcej szczęścia miał syn Marian, któremu udało się zbiec z transportu, walczyć w partyzantce w Turyngii i wrócić szczęśliwie do kraju w 1946 r. Żona Stanisława mieszkała w majątku w Nowodworzu do 1950 r., kiedy to wyjechała do Kłodzka, a potem do Kóz koło Bielska. W 1974 r. powróciła do Gorlic - Nowodworza, gdzie zmarła 29 grudnia 1988 r. i została pochowana w kaplicy Płockich.

W 1972 roku w kaplicy Płockich została pochowana druga żona hrabiego Władysława Płockiego Helena z domu Piątkowska, z wykształcenia humanistka, która przeżyła pasierbów Jana i Wiktora Płockich również pochowanych w tej kaplicy. Ofiarowała ona na wieczne czasy kościołowi katolickiemu w Gorlicach kaplicę rodową z tym, żeby kościół odprawiał tam nabożeństwa, ale obwiązał się ją na zawsze utrzymywać w jak najlepszym stanie, dbać o nią i o groby rodziny (jej) męża, które znajdują się pod kaplicą.

Dwa lata później 6 października 1974 r. w kaplicy złożono doczesne szczątki żony Tadeusza Długosza z Siar - Janiny z Wesołowskich mieszkającej samotnie. Ostatnim, który znalazł miejsce wiecznego spoczynku w kaplicy Płockich, jest Maciej Stanisław Zgórniak - lekarz gorlickiego szpitala i ordynator sanatorium ,,Beskid" w Wysowej zmarły 8 października 1993 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska