Garbarnia Kraków. "Brązowi" z czwartym kolejnym zwycięstwem - najwyższym w rundzie jesiennej [ZDJĘCIA]

Gospodarze przystąpili do meczu w osłabionym składzie - bez trzech podstawowych zawodników, pauzujących za cztery żółte kartki: obrońców Jakuba Kowalskiego i Marka Masiudy oraz pomocnika Kacpra Laskosia. Mimo to odnieśli cenne zwycięstwo, które oddaliło ich od strefy spadkowej i zapewni im większy spokój podczas zimowych przygotowań do wiosennej rundy rozgrywek.

W dwóch pierwszych kwadransach gra nie była zbyt ciekawa. Piłkarze obu drużyn starali się zagrozić bramce rywali, ale niewiele z tego wynikało. Najbliższy uzyskania prowadzenia - dla Garbarni - był Jakub Bąk, który po dośrodkowaniu Daniela Morysa w pole karne główkował minimalnie niecelnie.

W końcu, w 33 min, padł gol dla gospodarzy, którego zdobył Bąk z rzutu karnego, podyktowanego za przewinienie jednego z zawodników Błękitnych. To jego czwarte trafienie w tym sezonie ligowym, drugie z "jedenastki" (wcześniej wykorzystał ją w środę, 9 grudnia w zaległym meczu ze Zniczem Pruszków, wygranym przez garbarzy 2:1).

Do końca pierwszej połowy spotkania obaj rywale dążyli do zmiany wyniku. W 38 min Doriana Frątczaka bez powodzenia usiłował pokonać Błażej Starzycki. Ataki "Brązowych" także nie przyniosły powodzenia.

Po zmianie stron początkowo nic nie zapowiadało późniejszych emocji. Obaj rywale oddali po jednym strzale, obronionym przez golkiperów. W 55 min gospodarze po raz drugi zarobili rzut karny, tym razem za zagranie ręką. "Jedenastkę" ponownie egzekwował Bąk, ale Mariusz Rzepecki nie dał się już pokonać.

"Brązowi" - niezałamani straconą szansą na podwyższenie wyniku - nadal szukali okazji do zdobycia drugiego gola, ale w 58 min po strzale Morysa obrońcy Błękitnych wybili piłkę na rzut rożny, w 61 min uderzenie Błażeja Radwanka zostało zablokowane, a w 69 min nikt z garbarzy nie wykończył akcji po zagraniu Grzegorza Marszalika wzdłuż końcowej linii boiska.

Goście bezskutecznie próbowali rozerwać krakowską defensywę . Tymczasem w 74 min do siatki gości trafił Szymon Pająk, dla którego był to dopiero szósty występ w barwach "Brązowych". Zaliczył on swoje pierwsze trafienie dla Garbarni. Błękitni odpowiedzieli groźnym strzałem Przemysława Brzeziańskiego, świetnie obronionym przez Frątczaka.

Tuż przed końcem spotkania debiut w Garbarni zaliczył 18-letni syn jej trenera Łukasza Surmy - Mateusz. A w doliczonym czasie gry wynik meczu ustalił Morys, dla którego również był to pierwszy gol w barwach "Brązowych".

Garbarnia Kraków - Błękitni Stargard 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Bąk 33 karny, 2:0 Pająk 74, 3:0 Morys 90+2.
Garbarnia: Frątczak - Morys, Duda, Nakrosius, Pająk - Kuczak, Kołbon, Marszalik (89 Surma) - Radwanek (82 Górecki), Bąk, Wacławek (56 Malik).
Błękitni: Rzepecki - Theus, Klimek, Kujawa, Sitkowski - Bochnak, Krawczun, Karmański (46 Polkowski), Cywiński, Starzycki (61 Rajch) - Niedojad (46 Brzeziański).
Sędziował: Sebastian Tarnowski (Wrocław). Żółte kartki: Marszalik - Kujawa, Polkowski, Theus. Mecz bez publiczności.

Sportowy24.pl w Małopolsce