Zamiast meczu II-ligowego z Rozwojem Katowice, krakowianie zagrali sparing z 8. zespołem II ligi słowackiej. Drużyny zmierzyły się na sztucznej nawierzchni. Trener Mirosław Hajdo mógł potraktować ten sparing jako próbę generalną przed wiosennymi meczami ligowymi. Te Garbarze zaczną w sobotę w Legionowie.
Gospodarze powinni wygrać, ale byli wyjątkowo nieskuteczni. Po kilku doskonałych okazjach wreszcie w 36 min zdobyli bramkę. Furtak przeprowadził akcję skrzydłem, zamarkował dogranie, ale podprowadził piłkę do linii końcowej i dośrodkował ją na przedpole, gdzie nadbiegający Ogar zamknął akcję. Goście (w składzie których był m.in. były piłkarz Wisły - Sarki) wyrównali po strzale głową. Miejscowi powinni wygrać, ale Kiebzak będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem zamiast mocno strzelić wprost podał piłkę bramkarzowi. A w 90 min Ogar strzelając w kierunku dalszego słupka, nie trafił w bramkę. W zespole „Brązowych” z powodu kontuzji nie mogli jeszcze zagrać: Górecki (ma problemy ze ścięgnem Achillesa), Kostrubała, Łukasik (problemy z biodrem).
- Najważniejsze, że obyło się bez kontuzji i mimo to, że nie graliśmy w lidze, utrzymaliśmy rytm meczowy – mówi II trener Garbarni Marcin Sadko. - To był pożyteczny sparing, bo Partizan to niezła drużyna.
Garbarnia Kraków – Partizan Bardejov 1:1 (1:0)
Bramka dla Garbarni: Ogar 36.
Garbarnia: Cabaj – Furtak, Garzeł, Kalemba (46 Moskal), Borovicanin (75 Pawłowicz) – Kiebzak, Masiuda (55 Pietras), Wojcieszyński, Krykun (70 Gawle) – Ogar, Serafin (63 Wójcik).
#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU