Zarząd Polskiej Spółki Gazownictwa na początku maja przedstawił plany nowej struktury organizacyjnej. Projekt zakłada likwidację sześciu istniejących oddziałów spółki i 19 zakładów PSG.
W ich miejsce miałoby powstać 16 lub 17 Zakładów Gazowniczych ulokowanych w miastach wojewódzkich.
Oznaczałoby to, że tarnowski oddział zostałby rozparcelowany między Kraków, Rzeszów, być może także Kielce, a w mieście pozostałby jedynie Rejon Dystrybucji Gazów.
- W tym przypadku Tarnów przestałby być ośrodkiem decyzyjnymi stanie się jednym ze 156 rejonów gazowniczych - mówi Romuald Jewuła, szef zakładowej komisji NSZZ „Solidarność” w tarnowskim oddziale PSG.
Cios w rynek pracy
Nie chodzi tylko o prestiż. Oddział w Tarnowie to ponad 2 tysiące pracowników. Od naszych rozmówców usłyszeliśmy, że restrukturyzacja może stanowić poważne zagrożenie dla około pięciuset z nich.
Chodzi o likwidację stanowisk pracy, albo „propozycje nie do odrzucenia” przeniesienia do roboty w innych oddziałach w Polsce. Co gorsza, w ramach restrukturyzacji nie jest przewidywany osłonowy program dobrowolnych odejść.
Zaniepokojony tymi doniesieniami prezydent Tarnowa Roman Ciepiela już wystosował apel do zarządu PSG.
„Faktyczna likwidacja mającego wieloletnią tradycję tarnowskiego oddziału, którego pracownicy legitymują się wysokimi kwalifikacjami zawodowymi, skutkować będzie w dalszej perspektywie utratą miejsc pracy na lokalnym rynku” - czytamy w stanowisku.
Prezydent Ciepiela zabiega również o to, by na najbliższej sesji rady miejskiej podjęto uchwałę sprzeciwiającą się planom PSG.
- Nic nie wiem na temat poważniejszych zmian, które miałyby skutkować zwalnianiem ludzi. Jeśli jednak faktycznie będzie trzeba podjąć uchwałę w obronie tarnowskiego oddziału, to ją podejmiemy - mówi Kazimierz Koprowski (PiS), przewodniczący Rady Miejskiej w Tarnowie.
To może jednak nie wystarczyć. W 2013 r., radni jednogłośnie poparli rezolucję w obronie Karpackiej Spółki Gazownictwa w Tarnowie. Ich głos nie zapobiegł reorganizacji gazowego rynku w kraju, ale Tarnów wyszedł z niej obronną ręką. Utratę Karpackiej Spółki w większości zrekompensowało właśnie ulokowanie w mieście jednego z 6 oddziałów PSG.
To jest skandal
Zmiany, które w życie wejść miałaby z początkiem przyszłego roku, ten porządek zburzą.
- To jest skandal! - nie przebiera w słowach szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, poseł z okręgu tarnowskiego. Będzie robił wszystko, by ratować miejsca pracy w Tarnowie.
- To co robi rząd PiS jest niszczeniem subregionów. Jak można wyprowadzać jedną z najważniejszych spółek z Tarnowa, który od lat jest okręgiem dystrybucji gazu?- mówi. W spokojniejszym tonie wypowiadają się posłowie PiS.
- Wspólnie z innymi parlamentarzystami podjęliśmy działania w tej kwestii. Same decyzje o zmianach reorganizacyjnych muszą być dyktowane nie tylko względami ekonomicznymi, ale powinno się brać pod uwagę aspekty ważne dla Tarnowa, czyli konsekwencje jakie wiążą się z likwidacją tarnowskiego oddziału - komentuje poseł Włodzimierz Bernacki.
Rozmowy trwają
Zarząd PSG prowadzi w tej chwili konsultacje ze związkami zawodowymi.
- Rozmowy dotyczą wypracowania nowej strategii, regulaminu organizacyjnego i systemu motywacyjnego dla pracowników - podaje Artur Michniewicz, rzecznik prasowy firmy.
Wczoraj tarnowscy związkowcy wzięli udział w takich spotkaniach.
Ostateczna decyzja dotycząca zmian w spółce zapadnie do połowy czerwca.
