W skansenie w Szymbarku oficjalnie rozpoczął się sezon. Na dobry początek – Pogórzańskie Targowisko Staroci, a na nim kilkudziesięciu wystawców, którzy przywieźli ze sobą absolutnie wszystko, co można sobie tylko zamarzyć. Stary pluszak? Proszę bardzo! Jest. Z nieco oklapniętym od słuchania dziecięcych opowieści uszkiem, szarobury z bursztynowymi oczkami czekał na swojego człowieka. Metalowa bańka na mleko? Do wyboru kilkanaście sztuk – małe, duże, całkiem spore. Wielki gar do gotowania pościeli? Też był. Lampy naftowe? Nie ma sprawy!
Jeśli ktoś zapragnął egzotycznych masek – też je znalazł. Tak samo, jak żelazka z duszą. Na jednym ze stoisk oko przyciągało skrzyżowanie zegara z dwoma lampkami ozdobione postacią psa, kwiatami, serduszkami, a nawet postacią gejszy. Prawdziwy unikat, od którego widoku zapierało dech.
Było też trochę nowych przedmiotów, więc było naprawdę w czym wybierać. Nic więc dziwnego, że gości było mnóstwo. Jedni szperali w biżuterii, inni w porcelanie albo pudłach z miedzianymi czajnikami, garnkami, mosiężnymi świecznikami i kryształowymi cukiernicami. Ceny naprawdę atrakcyjne i zróżnicowane. Od kilku złotych za drobnostki typu kolczyki czy kieliszki do kilkuset za stare meble i zegary.