Realnie oceniając sytuację epidemiczną w Polsce mało prawdopodobnym jest, by zespoły rywalizujące w IV lidze wznowiły rozgrywki. Małopolskie kluby w tej chwili czekają już praktycznie tylko na decyzje Małopolskiego ZPN dotyczące awansów i spadków.
O ligowy byt w tym sezonie nie musi martwić się zespół BKS-u Bochnia, który po pierwszej części sezonu plasuje się w środkowej części tabeli.
– Naszym celem w tym sezonie jest zapewnienie sobie ligowego bytu. Póki co, po rundzie jesiennej, w której zdobyliśmy 25 punktów, jesteśmy bliscy realizacji postawionego zadania – mówi trener BKS-u Bochnia Janusz Piątek. – Przed 11 maja ma zapaść decyzja odnośnie rozegrania rundy wiosennej, dlatego cierpliwie czekamy, ale nie robimy sobie zbyt wielkich nadziei, że w tym sezonie odbędzie się jeszcze jakiś mecz ligowy – dodaje.
Mimo wciąż szalejącej epidemii koronawirusa, która praktycznie zatrzymała małopolski sport, zespół bocheński może liczyć na pomoc głównego sponsora, którym od blisko czterech lat jest RMP Studio Projektowe Bochnia. Firma braci Rafała, Mateusza i Pawła Pieniążków, która na rynku działa od 2012 roku, zajmuje się aranżacją wnętrz, od projektu po kompleksową realizację.
– Firma oparta jest na tradycjach projektowych, sam od dawna działam w tej branży – przyznaje Rafał Pieniążek. – Razem z braćmi graliśmy kiedyś w piłkę nożną, teraz amatorsko jesteśmy zaangażowani w futsal. Mamy duży sentyment do futbolu stąd pomysł na wspieranie zespołu bocheńskiego. Bardzo dobrze układa się nam współpraca z prezesem BKS-u Stanisławem Szydłowskim oraz działającymi w bocheńskim klubie Jackiem Budzyniem i kierownikiem drużyny Wojciechem Juszczakiem – podkreśla.
Mimo trudnych czasów jakie nastały ze względu na epidemię koronawirusa RMP Studio Projektowe nie zamierza rezygnować ze sponsorowania bocheńskiego klubu, myśli także o jego przyszłości. W firmie braci Pieniążków zatrudniony jest m.in. jeden z zawodników BKS-u Bochnia, Białorusin Aleksandr Zharski, który pracuje jako konstruktor meblowy.
– Pandemia sprawiła, że nie jest nam w tej chwili łatwo, powoli zaczynamy odczuwać nadchodzący kryzys – przyznaje Rafał Pieniążek. – Rynek austriacki, na którym mamy inwestycje trochę przyhamował. Sytuacja w kraju także nie wygląda tak jak przed epidemią koronawirusa, ale na szczęście otwiera się nam front robót w Centrum Nauki w Zielonej Górze. Czasy w tej chwili są trudne, ale mimo to mamy ambitne plany wobec bocheńskiego klubu, tym bardziej, że drużyna jest młoda, rozwojowa i na pewno warto w nią inwestować. Problemem jest boisko, na którym zespół rozgrywa mecze w Bochni. Obiekt ten nie spełnia bowiem trzecioligowych norm, a takie są nasze plany dalekosiężne. Prezes Szydłowski ma jednak ambicję, by w Bochni powstał nowy kompleks sportowy. Plan obiektu już jest gotowy w najbliższą przyszłość możemy więc patrzeć z delikatnym optymizmem – stwierdził szef bocheńskiej firmy RMP Studio Projektowe.
