Zaczęło się od tego, że burmistrz Myślenic Maciej Ostrowski i promowany przez niego kandydat na jego następcę - Krzysztof Halek w spocie wyborczym zarzucili zarządcy zakopianki, czyli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad bezczynność, bo rzekomo nie wykonała obiecanego opracowania rozwiązania komunikacyjnego dla Krzyszkowic. Potem to samo, już nie w spocie, ale podczas konferencji prasowej, burmistrz powtórzył w towarzystwie starosty myślenickiego Józefa Tomala.
Chodzi o koncepcję możliwości wybudowania przejazdu pod zakopianką, który zapewniłby bezpieczeństwo i pieszym chcącym się dostać na drugą stronę tej bardzo ruchliwej drogi, i kierowcom, którzy chcą włączyć się do ruchu.
Mieszkańcy Krzyszkowic nie mają wątpliwości, że tylko takie rozwiązanie ma sens. Mówili o tym przedstawicielom GDDKiA już wiosną ubiegłego roku na zebraniu wiejskim. Wtedy drogowcy mieli inne plany - korektę istniejącego skrzyżowania, czemu mieszkańcy ostro się sprzeciwili, grożąc blokadą drogi. Na początku br. pojawiła się deklaracja dyrektora krakowskiego oddziału GDDKIA, że do końca drugiego kwartału poznamy wnioski z analizy wielowariantowej koncepcji możliwości przebudowy skrzyżowania, której wykonanie zleci.
Uznając (a może udając?), że GDDKiA takowego opracowania nie przygotowała, burmistrz i starosta zapowiedzieli, że od teraz biorą sprawy w swoje ręce. - Chcemy tym -podpisanym dziś -porozumieniem zmobilizować GDDKiA do konkretnych działań - mówił starosta. On i burmistrz deklarowali, że jeśli chodzi o realizację, to mogą dołożyć do inwestycji i postarać się namówić do tego samego również marszałka i... GDDKiA. Teraz zaś przystępują do prac projektowych. Projekt ma być oparty na koncepcji Jerzego Grabowskiego, dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych w Myślenicach. Jedynej, jak mówili, jaka do tej pory powstała.
Jeszcze tego samego dnia okazało się, że GDDKiA zapowiedziane opracowanie wykonała. Jak poinformowała nas Iwona Mikrut, rzeczniczka krakowskiego oddziału GDDKiA, są na nie jeszcze nanoszone poprawki, niemniej dokument jest. Następnego dnia po konferencji w magistracie, zaprezentował go mediom Jarosław Szlachetka, poseł i kandydat na burmistrza Myślenic. Jak podkreślał przy tym, to opracowanie jest wykonane przez osobę uprawnioną oraz spełnia wszystkie normy i warunki techniczne.
- Opracowanie miało wskazać wariant najmniej kolizyjny ze względów społecznych, czyli z minimalną zajętością terenów prywatnych, omijaniem zabudowy, brakiem wyburzeń lub ich minimalizacją, zgodnie z przepisami prawa i zapewniając pełną obsługę ruchu (bez ograniczeń tonażu) - mówi Iwona Mikrut. Dodaje też, że następnym krokiem będą starania o wpisanie tego zadania do planu inwestycyjnego. Bez tego trudno mówić o sfinansowaniu przedsięwzięcia.
GDDKiA nie podaje jeszcze nawet przybliżonej daty realizacji i żadnych szacunkowych kosztów tłumacząc, że przebudowa będzie wyceniona przez projektantów na etapie koncepcji programowej i po badaniach geologicznych. Poseł szacuje, że potrzebne będzie ok. 10 mln zł i 2-3 lata na realizację.
Światła znikną, ale jeszcze nie teraz
Kierowcy czekają też na budowę innych bezkolizyjnych węzłów, a mianowicie w Myślenicach u wylotu u. Sobieskiego na zakopiankę i w Jaworniku.
W Myślenicach kierowcom jest łatwiej, bo jest tu sygnalizacja świetlna. Jak podkreśla Iwona Mikrut z GDDKIA, powstała ona jako rozwiązanie tymczasowe „do czasu wybudowania węzła”. Według najnowszych informacji ma to nastąpić najpóźniej w 2021 roku.
Nie znamy natomiast nawet przybliżonej daty wybudowania węzła w Jaworniku, który oczekiwany jest z kilku powodów. Rozwiązałby on bowiem problem wjazdu do strefy przemysłowej Jawornik-Polanka (i wyjazdu z niej) i niemniej uciążliwego połączenia zakopianki z drogą wojewódzką 955 w kierunku Sułkowic. Gmina, która jest głównym inicjatorem tej inwestycji wykonała projekt. Przedstawiła go GDDKIA i jest on teraz w trakcie uzgodnień.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Wybory samorządowe 2018 | Zmiany w ordynacji wyborczej
