Parametry, jakie mierzą (m.in. poziom stężenia pyłów zawieszonych PM 2.5 i PM 10, temperaturę powietrza, ciśnienie atmosferyczne oraz wilgotność powietrza) można śledzić w komputerze (www.airly.pl) lub telefonie za pomocą specjalnej aplikacji, którą pobiera się tak jak i inne.
W Sieprawiu czujniki zamontowano na Urzędzie Gminy (ul. Kawęciny) i Gminnym Ośrodku Kultury i Sportu (ul. Jana Pawła II). W pozostałych miejscowościach: Czechówce, Łyczance i Zakliczynie, są zlokalizowane na budynkach szkół. Ich zakup i montaż sfinansowała gmina a kosztowały 6150 zł. - Chcemy mieć wyrobione zdanie co się u nas dzieje - tłumaczy Tadeusz Pitala, wójt gminy Siepraw. To jeden z argumentów za tym zakupem, ale nie jedyny.
Władze gminy wierzą, że inwestycja będzie miała walor edukacyjny, bo mieszkańcy mogą się teraz przekonać na własne oczy (jeśli nie dowierzają nosowi), że stan powietrza jest kiepski, co może skłonić ich (a w szczególności posiadaczy kopciuchów) do wymiany pieca albo chociaż używania lepszej jakości paliwa.
Czujniki mają też pełnić rolę ostrzegawczą i informować, czy o danej porze danego dnia można wyjść na zewnątrz czy - dla własnego zdrowia - zostać w domu.
Przykładowo w minioną sobotę po południu (godz. 16) wszystkie cztery czujniki (ten na Urzędzie Gminy nie działał) wskazywały na przekroczenia poziomu zanieczyszczeń, przy czym najgorzej było w Łyczance i Sieprawiu, a nieco lepiej (co nie znaczy, że dobrze) w Czechówce i Zakliczynie.
O tej samej porze czujniki w innych gminach powiatu także wskazywały na przekroczenia i zalecały pozostanie w domu (z wyjątkiem jednego w Krzeczowie, który informował, że stan powietrza jest dobry). Najgorzej było w Sułkowicach i w Myślenicach (ul. 3 Maja). Im bliżej było wieczora tym więcej czujników na mapie świeciło na czerwono, a nawet fioletowo.
Czujniki mają także: Lubień (też 5), Myślenice (13) i Sułkowice (1). Niedawno w internetowej akcji „Wiem czym oddycham” takie urządzenie „wyklikali” sobie także mieszkańcy Raciechowic. Ma być zamontowane na budynku tamtejszej szkoły.