Ludzie są załamani. Nie zdążyli jeszcze posprzątać po wielkiej wodzie, która zniszczyła im dobytek, a znów musieli się ewakuować ze swoich domów. - Firma, która pracowała przy zabezpieczeniu wyrwy na zlecenie Małopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, nie zdążyła z wykonaniem tymczasowego obwałowania. Woda bez problemu rozmyła to, co do tej pory zrobiono w tym miejscu- mówi Leszek Zabiegała, wójt Wietrzychowic.
Część mieszkańców liczącej ponad 120 domów Woli Rogowskiej ewakuowała się już w środę wieczorem. Pozostali zrobili to wczoraj. Wśród nich był m.in. Stanisław Kamysz, któremu wielka woda już drugi raz zniszczyła nie tylko dom, ale także sklep spożywczy. Poziom wody od środy cały czas się podnosi. Wczoraj w niektórych domach sięgał jednego metra.
W gminie Szczurowa ewakuowano do czwartku ok. 400 osób. W wyniku środowych ulew z brzegów wystąpiło też wiele mniejszych potoków pod Tarnowem. Trzeci raz w ciągu niespełna trzech tygodni z powodzią walczyli m.in. mieszkańcy Skrzyszowa. - Już mam tego sprzątania serdecznie dość. Ledwo co podsuszyliśmy dom, a tu znowu trzeba wylewać z niego wodę - ubolewa Maria Brzozowska, którą podtopił Wątok.
Pod wodą ponownie znalazła się także część Bielczy oraz kilkadziesiąt budynków w miejscowości Ispa nad Rabą (pow. bocheński). Środowa ulewa podtopiła również ponownie krakowskie osiedle Lesisko. W czwartek wieczorem w Małopolsce stany alarmowe na rzekach były przekroczone w dziewięciu miejscach. Alarm powodziowy obowiązywał w Krakowie, w powiatach bocheńskm, brzeskim, dąbrowskim i suskim oraz w gminach Wierzchosławice, Ciężkowice, Brzeszcze, Skawina i Zabierzów.
współpraca (sak)