Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GOPR musi oszczędzać na turystach, żeby móc ich ratować

Arkadiusz Arendowski
Krynicka Grupa GOPR podczas tegorocznych ćwiczeń w górach
Krynicka Grupa GOPR podczas tegorocznych ćwiczeń w górach fot. Archiwum Grupy Krynickiej GOPR
Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe w Krynicy i Rabce zakończy ten rok na zero. Dotacja Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji pokrywa jedynie około 60 procent kosztów działalności.

To nie wystarcza nawet na wszystkie akcje, nie mówiąc o modernizacji sprzętu i lokali. W związku z tym naczelnicy regionalnych grup muszą szukać sponsorów.

- W ratownictwie górskim nigdy nie było dobrej sytuacji finansowej. Co roku musimy zabiegać o dodatkowe środki, czy to z Unii Europejskiej, czy od firm i osób prywatnych, zamiast koncentrować się na ratownictwie - informuje Jacek Dębicki, naczelnik GOPR.

Co roku po beskidzkich i gorczańskich szlakach wędruje około miliona ludzi. W sezonie zimowym ratownicy niemal codziennie wyruszają im na ratunek. - Rocznie przeprowadzamy ponad tysiąc sto akcji - wylicza Marek Wiater, naczelnik Grupy Krynickiej GOPR. Podobnie jest na terenie działania Grupy Podhalańskiej GOPR. W Beskidzie Sądeckim i Gorcach turystów ciągle jest sporo (szczególnie w weekendy), choć sezon letni skończył się dawno. Niedługo zacznie się zima, a to oznacza najazd narciarzy na góry.

Ratownicy narzekają, że od trzech lat nie mieli podwyżki. I nie wiadomo, czy będzie w przyszłym roku. - A mamy przecież 104 wysokiej klasy specjalistów ratownictwa - dodaje Jacek Dębicki. - Będzie dobrze, jeśli dofinansowanie z ministerstwa utrzyma się na dotychczasowym poziomie. Obecnie goprowiec zarabia miesięcznie 1500-3000 zł brutto. To niewiele, jeśli trzeba narażać swoje życie i zdrowie.

- Służby rządowe, jak ABW, podkupują nam ratowników. Państwo ma za psie pieniądze profesjonalną i doskonale zorganizowaną służbę ratowniczą i nie potrafi tego docenić - mówi Dębicki. GOPR, mimo 60 lat doświadczeń, musi startować w konkursie ofert ratownictwa w górach. - Jest ogromny opór prawników rządowych, aby nie zrobić przypadkiem monopolu w ratownictwie - tłumaczy naczelnik Dębicki.

W Beskidzie Sądeckim i Gorcach przygotowania do sezonu zimowego rozpoczną się z pierwszym śniegiem. Goprowcy zaczną wtedy opiniować poszczególne trasy narciarskie, a także wyciągi. Ćwiczenia ratowników trwają cały rok. Ciągle na szczęście nie brakuje ludzi, którzy wspomagają materialnie GOPR. Dzięki nim Grupa Krynicka wzbogaciła się w tym roku o pięć desek ortopedycznych dla poszkodowanych z podejrzeniem uszkodzenia kręgosłupa i trzy nowe akie (sanie do zwożenia rannych ze stoków). Natomiast Grupa Podhalańska mogła zakupić zestawy ewakuacyjne, ubrania i buty dla ratowników.

A może to Ciebie szukamy? Zostań**miss internetu**województwa małopolskiego
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu
Sportowetempo.pl**U nas wszystko gra.**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska