Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorąco w Sejmie. Posłowie przegłosowali ustawę medialną autorstwa PiS

Adam Guz
Posłowie przegłosowali w środę wieczorem projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Za przyjęciem ustawy głosowało 228 posłów, przeciw było 216, a 10 wstrzymało się od głosu. Głosowanie poprzedziła burzliwa debata i reasumpcja głosowania nad odroczeniem obrad.

Sejm nad nowelizacją ustawy medialnej autorstwa PiS zagłosował dopiero po godz. 21.00. Nim doszło do głosowania, poseł Marek Suki poinformował, że komisja kultury i środków przekazu pozytywnie zaopiniowała ustawę, wraz z częścią zgłoszonych poprawek (PiS i Kukiz’15). Zapowiedział także zgłoszenie kolejnej poprawki. – Zgłosimy tę poprawkę w Senacie. Chodzi o to, żeby nadawcy, którzy mają koncesje satelitarne, nie musieli spełniać wymogu 49 proc. kapitału spoza EOG. Żebyście nie mówili, że chcemy likwidować TVN24 – zwrócił się do posłów opozycji.

W odpowiedzi z sejmowych ław rozległo się wołanie „Ruski Suski!”.

Sejm najpierw zagłosował nad odrzuceniem ustawy w całości, jednak wniosek przepadł W dalszej kolejności głosowane były poszczególne poprawki. W końcu posłowie zagłosowali nad przyjęciem ustawy medialnej w całości.

Za przyjęciem ustawy medialnej głosowało 228 posłów, przeciw było 216, a 10 wstrzymało się od głosu.

Wnioski o odroczenie obrad

Po zakończeniu prac komisji ds. kultury i środków przekazu i wznowieniu obrad Sejmu marszałek Elżbieta Witek zarządziła głosowanie dodatkowych punktów podczas obrad. Sejm przyjął wniosek o informację ministra zdrowia w sprawie nadmiaru i utylizacji szczepionek w ramach Narodowego Programu Szczepień.

Zaraz potem poseł Bartłomiej Sienkiewicz wniósł o odroczenie posiedzenia do 1 września. Jak wskazał, powodem jest „korupcja polityczna”. - Chodzi o słowa Jarosława Gowina, który powiedział dziś, że „każdy z moich posłów dostał bardzo atrakcyjną propozycję handlową” - tłumaczył Sienkiewicz.

Z kolei lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) wniósł o odroczenie posiedzenia do 2 września. - Nie będziemy pod presją ministra zdrowia pytać o tak ważne rzeczy - mówi Kosiniak.

Odroczenie posiedzenia zostało poddane pod głosowanie i ostatecznie posłowie opowiedzieli się za rozwiązaniem proponowanym przez Kosiniaka-Kamysza. Tym samym PiS przegrał głosowanie. Głosowało 456 posłów, za było 229 przeciw 227, nikt się nie wstrzymał.

Pięcioro posłów, którzy formalnie należących jeszcze do Klubu Parlamentarnego PiS, również głosowało za odpocznieniem rozprawy. Chodzi o parlamentarzystów skupionych wokół Jarosława Gowina. Byli to Stanisław Bukowiec, Iwona Michałek, Magdalena Sroka i Michał Wypij oraz sam lider Porozumienia.

Z kolei posłowie PiS Violetta Porowska i Marek Wesoły byli nieobecni na sali.

Za odroczeniem obrad zagłosowali także posłowie Kukiz'15,, którzy według doniesień parlamentarzystów opozycji mieli się pomylić.

Reasumpcja głosowania

Po głosowaniu marszałek Elżbieta Witek zarządziła przerwę do godz. 18.00. Później wróciła na chwilę na salę sejmową, aby zwołać Konwent Seniorów i zarządzić koleją przerwę do godz. 19.15.

Ostatecznie po godz. 19.30 marszałek Sejmu poinformował, że pod głosowania poddana zostanie reasumpcja głosowania ws. odroczenia obrad. Witek jako powód podała brak daty następnego posiedzenia. - Zasięgnęłam pięciu opinii prawniczych i wynika z nich, że w tej sytuacji wina jest moja, bo to ja powiedziałam, że odroczenie ma nastąpić do 15 września. Po zasięgnięciu Konwentu Seniorów, zdecydowałam, że odbędzie się reasumpcja głosowania - orzekła.

Na jej oświadczenie posłowie opozycji zaczęli krzyczeć "Oszuści!".

Ostatecznie decyzją posłów wniosek o odroczenie obrad do 2 września przepadł. Za odrzuceniem wniosku o odroczenie obrad było 229 posłów, ale opozycja nie wzięła udziału w tym głosowaniu, wyciągając karty.

Po chwili pod głosowanie poddany został wniosek o odroczenie posiedzenia do 2 września i tym razem poparło go 225 posłów, przeciw było 229. Tym samym wniosek nie uzyskał większości.

- To, że pani z geniuszem Suskim zdecydowaliście o reasumpcji głosowania, to jest niezgodne z prawem. Wniosek mógł być głosowany dopiero 2 września. To, co pani robi, jest po prostu nielegalne! - oświadczył z mównicy sejmowej Borys Budka zwracając się do marszałek Witek..

Odpowiedział mu minister edukacji Przemysław Czarnek, który wystąpił z „wnioskiem przeciw". - To, co pan zrobił, jest groźbą karalną i to jest przestępstwo i za to pan będzie siedział – mówił do Budki.

Krzysztof Gawkowski z Lewicy oświadczył, że Witek straciła „moralne prawo do tego, by być marszałkiem tej izby”. - Zgłosimy dzisiaj wniosek o pani odwołanie – zapowiedział.

Z kolei Hanna Gil-Piątek z Polska 2050 złożyła wniosek formalny o zamknięcie obrad. - Straciliście formalną i moralną możliwość do rządzenia państwem. Dziś dopuściliście się korupcji politycznej – stwierdziła. Jej wniosek jednak również przepadł w głosowaniu.

Burzliwa debata w Sejmie

Głosowanie nad ustawą medialną poprzedziła ostra wymiana zdań między parlamentarzystami. Stanowisko klubu Prawa i Sprawiedliwości przedstawił poseł-wnioskodawca Marek Suski. - Ustawa ta nie wprowadza zasadniczych zmian. Projekt ma tylko doprecyzować, uszczelnić przepisy, by nie można było ich obchodzić - mówił. Jednak posłowie opozycji przerwali mu krzycząc "hańba".

- Przepisy te mają zapobiegać atakom na Polskę. Takie ataki ostatnio były, zaatakowano naszych ministrów. Można to nazwać wojną hybrydową - ocenił.

Skierował się także do posłów opozycji mówiąc: Ci, którzy krzyczą "hańba", krzyczą o sobie. Wskazał także, że to podczas rządów Platformy dokonywały się ataki na media, między innymi podsłuchując dziennikarzy i atakując Telewizję Trwam.

Suski złożył także poprawkę, która ma przedłużyć czas dopasowania się do przepisów przez siedem miesięcy.

- Jak bardzo musicie się bać, żeby w desperacji dokonywać zamachu na wolne media? - zapytał Borys Budka. - Jak bardzo musicie się bać, żeby narażać bezpieczeństwo swoich obywateli. Robicie to, bo wiecie, że wasza władza się kończy. Boicie się kontroli, boicie się, że media wam patrzą na ręce - ciągnął.

Budka stwierdził, że "władza odebrała rozum i racjonalne myślenie" politykom PiS. - Zdradziliście dzisiaj postulaty sierpnia 80'. Tam trzeci postulat mówił o wolności mediów - mówił.

Polityk KO ocenił, że politycy PiS tają tam, "gdzie stało ZOMO". - Niczym nie różnicie się od Putina, Łukaszenki, Erdogana. To wasze wzorce - zaznaczył.

Stanowisko Lewicy przedstawiły posłanki Joanna Scheuring-Wielgus oraz Joanna Senyszyn.

- Jeśli pozwolimy na przejęcie TVN24 to rozochocony PiS wprowadzi takie przepisy, żeby przejąć też inne media. Jutro zapukają do Onetu, Radia Zet, Wirtualnej Polski i Polsatu - mówiła Scheuring-Wielgus. - Wezmą również internet. Kaczyński sięgnie po rozwiązania z Rosji, Białorusi, czy Korei - dodała.

Senyszyn natomiast zaznaczyła, że "ustawa ta narusza konstytucyjne gwarancje słowa i dostępu do informacji".

Kosiniak-Kamysz: Kto zagłosuje za tą ustawą, zagraża wolności
Lider ludowców zaznaczył, że "ohydztwo tej ustawy to dwa w jednym". - Zawsze, kiedy się wydaje, że nic gorszego PiS nie wymyśli, okazuje się, że można więcej - ocenił. Dodał, że ustawa jest niezgodna z wartościami: narodowymi, społecznymi i społecznymi, a także z postulatami sierpnia 80' i konstytucją RP.

- Ta ustawa jest wymierzona w wolność i bezpieczeństwo. I tej wolności i bezpieczeństwa będziemy bronić zawsze - mówi Kosiniak-Kamysz. - Po 6 latach waszych rządów myślałem, że jednego nie zepsujecie - relacji z USA. Że może wypchniecie nas z Unii. Ale psuć relacje ze Stanami Zjednoczonymi? - pytał szef PSL.

Kosiniak-Kamysz złożył wniosek o odrzucenie ustawy w drugim czytaniu, ale także poprawkę dotyczącą grona państw dopuszczonych do mediów w Polsce o państwa NATO. - Jak nie poprzecie tej poprawki, to to jest pic na wodę, wasze tłumaczenia o bezpieczeństwie, a będzie to zwykły skok na media -dodał.

W imieniu klubu Konfederacja poseł Artur Dziambor złożył trzy poprawki dotyczące telewizji publicznej. - Zapominamy o TVP. W imieniu klubu Konfederacji składam trzy poprawki dotyczące waszego prywatnego folwarku - TVP. - przekazał.

Pierwsza dotyczy powoływania zarządu telewizji polskiej i Trybunału konstytucyjnego w tej sprawie. Druga dotyczy wyboru członków KRRiT. -To jest kwestia odpolitycznienia telewizji polskiej i nie powinno być tutaj wątpliwości - mówił.

Natomiast trzecia mówi o finansowaniu TVP i "skandalicznemu 2 mld złotych". - Wytłumaczcie nam i waszym wyborcom, dlaczego Jacek Kurski, "rachonie", "jachimowicze", "ogórki" są ważniejsze od wszystkich, polskich dzieci. O 150 złotych moglibyście zwiększyć każde 500 plus – zakończył.

Stanowisko Polski 2050 zaprezentował poseł Mirosław Suchoń, który zaczął od stwierdzenia, że "są rzeczy ważne, ważniejsze i wolność". - Dzisiaj na forum parlamentu krzyczymy, że tej wolności nie oddamy. W takich chwilach nie wolno milczeć, bo to oznacza zgodę na niegodziwość władzy. - mówił.

- Ta ustawa jest ostrzem wymierzonym w serce wolnej Polski. Pytam parlamentarzystów PiS. Nie jest wam wstyd, że przynosicie dzisiaj do Sejmu broń? - zapytał polityków partii rządzącej.

Polityk podkreślił, że "udział w likwidacji wolnych mediów jest działaniem na szkodę interesu publicznego". - Ten projekt nigdy nie powinien przekroczyć progu parlamentu, bo jest antydemokratyczny, uderza w najważniejsze wartości, na których oparta jest konstytucja: wolność słowa, pluralizm, praworządność dialog, wolność gospodarcza - wymienia.

Poprawki PiS i Kukiz’15 przyjęte przez sejmową komisję

Po zarządzeniu przerwy w posiedzeniu Sejmu, komisja do spraw kultury i środków przekazu przyjęła poprawki PiS do nowelizacji ustawy medialnej. Zgodnie z nimi stacja TVN będzie miała siedem miesięcy na dostosowanie się do nowych przepisów, jeśli zostaną one przegłosowane w parlamencie.

Komisja przyjęła także poprawkę Kukiz’15, która mówi, że spółki Skarbu Państwa nie będą mogły kupować udziałów w prywatnych mediach.

Poprawki zgłoszone przez opozycję zostały odrzucone.

Małgorzata Kidawa-Błońska podkreśliła na posiedzeniu komisji, że ustawa PiS jest „szkodliwa nie tylko z powodu tego, że ograniczy swobodę i wolność mediów w naszym kraju, ale także jest niezgodna, a wynika to z ekspertyz, i z konstytucją, i z obowiązującym polskim prawem, i z umowami międzynarodowymi”. - Tak złej ustawy nie powinniśmy procedować – mówiła na posiedzeniu sejmowej komisji kultury – mówiła posłanka Koalicji Obywatelskiej.

W odpowiedzi Marek Suski PiS stwierdził, ze omawiana ustawa dotyczy stosunków gospodarczych i przestrzegania prawa w Polsce. - Niezależnie jakie to są podmioty, polskie prawo powinno być przestrzegane i ta ustawa, nie zmienia przepisów, jakie są w Polsce, bo do tej pory przepisy takie obowiązywały. 49 proc. to maksymalna ilość udziałów podmiotów spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego i jeżeli jest jakaś firma, która obchodzi te przepisy to też i ta ustawa będzie jej dotyczyć, ale ona ma zabezpieczyć polski rynek przede wszystkim przed różnymi zakusami wrogich nam państw i jest potrzebna po to właśnie, żeby nasz rynek chronić, a tak jak zresztą we wszystkich krajach Unii Europejskiej rynek medialny jest chroniony przez państwa różnego rodzaju ustawami, a tam, gdzie wpuszczono różne na przykład rosyjskie media, tam są ogromne kłopoty z przekłamaniami, a nawet ingerencję w wybory – powiedziała poseł.

Co zawiera ustawa PiS?

Autorzy nowej ordynacji tłumaczą, że w proponowanej zmianie w art. 35 ust. 2 przede wszystkim wyrażono wprost, że wskazane w nim ograniczenia mają zastosowanie również do (polskich) spółek z pośrednim kapitałowym udziałem osób zagranicznych, czyli do (polskich) spółek, w których uczestniczy inna spółka polska mająca w charakterze swoich udziałowców lub akcjonariuszy osoby zagraniczne.

Zaznaczono, że w proponowanej zmianie w art. 35 ust. 3 usuwa się regulację przewidującą, że „spółka zależna od osoby zagranicznej mającej siedzibę lub stałe miejsce zamieszkania w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego może uzyskać koncesję bez konieczności stosowania ograniczeń z art. 35 ust. 2 ustawy”.

Co więcej koncesja na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych ma być udzielona osobie zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, pod warunkiem, że taka osoba zagraniczna „nie jest zależna od osoby zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie niebędącym państwem członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego”.

Ponadto w nowym art. 35 ust. 4 przewidziano regulację zgodnie z którą zastosowanie przepisów art. 35 ust. 1-3 „nie może prowadzić do dyskryminacji podmiotów polskich w stosunku do osób zagranicznych”.

Wskazano, że efektem proponowanych zmian „powinno być jednoznaczne i nie budzące wątpliwości interpretacyjnych osiągnięcie celu w postaci identycznego, w świetle przepisów ustawy o radiofonii i telewizji, statusu prawnego spółek z siedzibą w Polsce i spółek z siedzibą w państwach Europejskiego Obszaru Gospodarczego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gorąco w Sejmie. Posłowie przegłosowali ustawę medialną autorstwa PiS - Portal i.pl

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska