Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Bezdomny 54-latek po kawałku wynosił poszczególne części koparki. Najpierw chował je w krzakach, potem wynosił na złom

Halina Gajda
Halina Gajda
Specjalistyczny sprzęt był używany do prac przy budowie sieci wodno-kanalizacyjnej - zdjęcie ilustracyjne
Specjalistyczny sprzęt był używany do prac przy budowie sieci wodno-kanalizacyjnej - zdjęcie ilustracyjne Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
Operatywność - gdy nie ma się pieniędzy, a pracować za bardzo nie chce – może czasem prowadzić do zadziwiających posunięć. Bo nie da się inaczej nazwać kradzieży części… koparki. Wielkiej, specjalistycznej, wykorzystywanej do pracy przy budowie sieci kanalizacyjnej i wodociągowej. Z racji gabarytów całego urządzenia, lekkie te elementy nie były. Złodziejowi to jednak nie przeszkadzało. W końcu w chęciach – moc!

Zacznijmy jednak od początku. Koparka stała sobie grzecznie i czekała na części zamienne. Felerne zostały wymontowane. Ponieważ całe urządzenie nie jest pierwszym z brzegu, więc właściciel najpewniej po prostu czekał, aż będzie mógł je zamontować. Pewnie nie przypuszczał, że rozmontowanym fragmentem może się ktoś zainteresować. Tymczasem…

- Sprawca wynosił poszczególne elementy na raty – relacjonuje Grzegorz Szczepanek, oficer prasowy KPP w Gorlicach.

Działalność prowadził powoli, ale systematycznie. Coś na zasadzie: wyniósł jakąś część, zostawił w krzakach i czekał, czy podniesie się rwetes. Było cicho, więc wracał i odstawiał łów na złom. I tak po kolei. Wedle bardzo wstępnej, wręcz szacunkowej oceny, cały proceder mógł trwać nawet około dwóch miesięcy. gdy się zorientował, było za późno. Poszedł na policję, by zgłosić szkodę.

- Straty oszacowane zostały na ponad jedenaście tysięcy złotych – dodaje Szczepanek.

Zaczęło się gorączkowe przeszukiwanie, między innymi składów złomu. Nadzieja była w tym, że w przypadku metali szlachetnych, ale też podejrzanych z pochodzenia materiałów, właściciele owych składów mają obowiązek rejestracji transakcji. Dzięki temu, udało się odzyskać prawie wszystkie ukradzione elementy. Brakuje tylko kilka drobnych części.

- Okazało się, że sprawcą jest 54-latek, bez stałego miejsca zamieszkania – dodaje. - Mężczyźnie grozi do pięciu lat pozbawienia wolności – kończy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska