Dogrywka konieczna była w trzech gminach: Lipinki, Uście Gorlickie i wiejskiej Gorlice. Podczas gdy reszta powiatu łapała oddech po pierwszej turze, tu było trochę nerwówki.
Różnica, która daje mocno do myślenia i podnosi poprzeczkę
Miałem mocną konkurencję - mówił ze spokojem, ale i nieukrywanym oczekiwaniem na wynik Czesław Rakoczy, wójt gminy Lipinki. - Liczyłem się z przegraną, naprawdę brałem to pod uwagę - dodaje.
Na czele samorządu jest już od 1995 roku. Różnica pomiędzy nim a Witoldem Bochenkiem, kandydatem PiS, wyniosła raptem 186 głosów.
Rakoczego były Lipinki, Rozdziele, Wójtowa i Bednarskie. Bochenek zgarnął większość głosów w Pagorzynie, Krygu oraz Bednarce.
Różnice w poszczególnych komisjach były minimalne - czasem o trzy głosy. Lipiniacy też wzięli sobie do serca powiedzenie o obywatelskim obowiązku - ostatecznie frekwencja wyniosła tam prawie 58 procent.
- Owszem, w minionych kadencjach miałem konkurentów, ale zawsze wygrywałem w pierwszej turze - wspomina. - W tym roku los uznał, że sprawdzi mnie w dwóch - dodaje.
Te niespełna 190 głosów różnicy daje do myślenia, studzi emocje. W końcu trzeba być szczerym, nie ma co koloryzować i nadmiernie gloryfikować wygranej. - To jasny sygnał, że są ludzie, którzy mają inne zdanie, widzieliby na tym stanowisku kogoś innego - mówi szczerze. - Trzeba im teraz okazać szacunek i pracą udowodnić, że mimo wszystko jeszcze nadaję się na to stanowisko - dodaje.
Czasu na świętowanie nie ma wiele, są za to inwestycje
Zdecydowanie lżejszym głosem rozmawiał też wczoraj Jan Przybylski, nowy wójt gminy Gorlice. Miał za przeciwników Mieczysława Skowrona i Marię Gubałę. Pierwszego pokonał w 21 października. W niedzielę zbierał poparcie wraz z kandydatką Prawa i Sprawiedliwości. I podobnie jak w Lipinkach, nic nie było do końca przesądzone. Różnica raz wzrastała, raz topniała. Skończyło się na tym, że Przybylski wygrał 484 głosami.
- Teraz pracą i spokojem trzeba będzie udowodnić, że ci, którzy zagłosowali na mnie, dobrze wybrali - mówi szczerze. - Tym, którzy zagłosowali na moją konkurentkę, będę starał się pokazać, że będę dobrym wójtem dla wszystkich - dodaje.
Gmina ma rozpoczętych kilka dużych inwestycji. W Kobylance budowana jest hala sportowa, w Szymbarku - most, w Ropicy Polskiej rozbudowywana jest szkoła. - Trzeba trzymać rękę na pulsie, by wszystko zostało z sukcesem zakończone - dodaje.
Ostatnie czego można chcieć, to podziały między ludźmi
Zbigniew Ludwin, który w Uściu wygrał drugą turę, dzisiaj zasiada do pracy nad przyszłorocznym budżetem gminy. Bo na co czekać?
- Robiłem to już niejeden raz jako przewodniczący rady gminy - mówi. - Teraz będę robił to samo, tylko z nieco innej perspektywy - dodaje z uśmiechem.
Wygrał różnicą nieco ponad 240 głosów, czyli podobnie, jak koledzy z Lipinek i Gorlic. Podejście ma również podobne: trzeba przekonać nieprzekonanych.
- Pracować, żeby nie było podziałów między ludźmi - dodaje.
KONIECZNIE SPRAWDŹ: