Jak wyglądają nasze osiedla, nie trzeba nikomu opisywać. Zresztą nie tylko nasze, wszystkie, zwłaszcza wieczorami, gdy wzdłuż wąskich uliczek stoją ciasno zaparkowane samochody. Nie zawadzić torebką, łokciem o wystające lusterka graniczy czasem z cudem.
Nocny rajd po mieście
W nocy z piątku na sobotę dali o sobie znać jednak wandale.
- Słyszałem ich, jak szli od strony ulicy Kopernika - opowiada pan Rafa. - Myślałem, że ktoś znowu próbuje się „zemścić” na koszach na śmieci. Dopiero gdy doszli na wysokość wydziału komunikacji, zorientowałem się, że trzask towarzyszy nie rozwalanym śmietnikom, a urywanym lusterkom samochodowym - dodaje.
Byli pijani, niszczyli auta
Widział trzy osoby, w jego ocenie, pod wpływem alkoholu. Nawoływali do siebie po imieniu. Wyciągnął z kieszeni telefon i zadzwonił na numer alarmowy. Patrol, który szybko przyjechał, rzeczywiście zastał we wskazanym miejscu grupę młodych ludzi. Policjanci zaczęli ich przepytywać, ale ci się wszystkiego wyparli. Przy okazji wyszło na jaw, że wokół jest co najmniej kilka uszkodzonych samochodów. Trudno było sądzić, że to przypadek, bo policjanci naliczyli ich aż dziewięć.
Spisali tablice rejestracyjne, by móc na tej podstawie ustalić właścicieli.
Stanisław Rafa przyznał nam, że zaraz po tym, jak zobaczył rozjuszoną grupę i zawiadomił policję, po prostu wrócił do domu. Zwyczajnie zaczął się bać. - Kto wie, czego się można po takich spodziewać - tłumaczy.
Na trasie chuliganów stało też auto pana Stanisława. Bał się i o nie, bo jak mówi, nie ma na tyle wolnych środków, by pokrywać naprawę.
Zniszczyli dziewięć aut
Na policyjnej interwencji na miejscu się nie skończyło. Do mundurowych zgłosił się bowiem gorliczanin, który opowiedział o swoim uszkodzonym, zaparkowanym przy ul. Narutowicza samochodzie ( urwane lusterko, porysowane drzwi).
- Właściciel ocenił, że do uszkodzeń musiało dojść pomiędzy piątkowym wieczorem, a sobotnim popołudniem - relacjonuje Grzegorz Szczepanek, oficer prasowy KPP w Gorlicach. - Straty oszacował na około 2200 złotych - dodaje.
Na komendę zaczęli zgłaszać się także właściciele uszkodzonych samochodów na osiedlu Magdalena. Niektórzy o stracie dowiedzieli się właśnie od mundurowych.
- W tej chwili wyjaśniane są wszystkie okoliczności zdarzenia. Przesłuchaliśmy już świadków i podejrzanych - mówi dalej Szczepanek.
Wiele wskazuje, że wandale mieli swoisty rajd po mieście, a uszkodzenia z Narutowicza i osiedla Magdalena są połączone.
Tak kiedyś wyglądały Gorlice! [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Czytaj najnowsze informacje z Gorlic i okolic
WIDEO: Poważny program - odc. 5: kariera w Krakowie
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto