Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Sprawa z Moszczenicy najpierw trafiła do CBA. Teraz ma się nią zająć prokuratura która zbada wszystkie jej wątki

Lech Klimek
Lech Klimek
Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to najpewniej sprawa dotyczy pieniędzy. I tak jest i tym razem w Moszczenicy, gdzie o notabene unieważnione dwa przetargi w spór weszło dwie firmy. Obydwie miały chrapkę na milionowy kontrakt na sprawowanie nadzoru nad realizacją projektu odnawialnych źródeł energii. Sprawa trafiła do Centralnego Biura Antykorupcyjnego, a stamtąd do badania przez gorlicką prokuraturę. Czas płynie, a projekt jest w zawieszeniu.

Dwie firmy, które wystartowały w przetargu ogłoszonym przez gminę Moszczenica, walczą o naprawdę znaczący kontrakt. Do wzięcia jest ponad milion złotych za pracę administratora projektu związanego z odnawialnymi źródłami energii.

Odbyły się już dwa postępowania. Pierwszy unieważniono, bo żadna z firm nie złożyła poprawnej oferty, a drugi z powodu awarii systemu komputerowego.

Koniec końców sprawa trafiła na sejmową trybunę. Elżbieta Zielińska złożyła interpelację, skierowaną do ministra sprawiedliwości oraz koordynatora do spraw służb specjalnych.

Posłanka pyta ministrów

Z kancelarii Sejmu, interpelacja naszej posłanki została wysłana do ministerstwa 26 czerwca. Jeszcze nie ma na nią odpowiedzi.

- Moje zainteresowanie sprawą to pokłosie spotkania w biurze poselskim - mówi Elżbieta Zielińska. - Spotkałam się z panem Tomaszem Przybylskim, prezesem jednej z firm startującej w tym postepowaniu - dodaje.

Spotkanie zaowocowało sporymi wątpliwościami, dotyczącymi całego przetargu. Już pobieżna analiza przekazanych posłance dokumentów wzbudziła jej niepokój.

- Uznałam, że muszę uzyskać więcej informacji, by wyrobić sobie zdanie na ten temat - podkreśla posłanka.

W interpelacji Elżbieta Zielińska pyta między innymi, z jakiego powodu delegatura Centralnego Biura Antykorupcyjnego nie podjęła wątku korupcyjnego sprawy i przekazała ją w całości do wyjaśnienia przez prokuraturę rejonową w Gorlicach.

- Tomasz Przybylski składał zawiadomienia do CBA w tej sprawie - podkreśla posłanka.- Z tego, co usłyszałam, w Moszczenicy rzekomo prowadzono skomplikowane działania, mające wykluczyć jego firmę z tego przetargu. Podnosi on również, że fałszowano dokumenty i co bardzo istotne, że jego konkurencja uczestniczyła w tworzeniu dokumentacji przetargowej - zaznacza.

Wskazuje tutaj personalnie Cecylię Czop, prezeskę Spółki Doradztwo i Usługi Sp. z o.o. z Krakowa.

- Moja firma działa na rynku od 11 lat, zdobywając przez ten okres doświadczenie i wiedzę w zakresie pełnienia funkcji inżyniera kontraktu w wielomilionowych kontraktach - mówi pani Cecylia. - Pragnę bardzo mocno podkreślić, że nie miało miejsca żadne fałszerstwo dokumentu, przy zapisywaniu gwarancji na moim komputerze podpis elektroniczny został przekształcony w kopie podpisu, czego nie byłam świadoma, i taki dokument został dołączony do oferty - dopowiada.

W obronie dobrego imienia swojej firmy skierowała na ścieżkę sądową pozew o ochronę dóbr osobistych oraz prywatny akt oskarżenia do sądu karnego przeciwko Tomaszowi Przybylskiemu.

Przetarg z dużym poślizgiem

- Dla naszej gminy to jest próba odporności na niesłuszne zarzuty i podejrzenia - mówi Jerzy Wałęga, wójt gminy Moszczenica. - Co jednak najważniejsze, ta widoczna na naszym rynku ostra walka konkurencyjna opóźniła już nasz projekt o trzy miesiące - dodaje.

Dlatego dla osób pytających, kiedy ruszą prace, ma odpowiedź o koniecznej cierpliwości i zapewnieniu, że będzie to przełom 2019 i 2020 roku.

- Jednak taka konkurencja może też przynieść pozytywne efekty w postaci obniżenia cen, bo tym głównie oferenci powinni uczciwie konkurować - kończy.

Tomasz Przybylski wyjaśnia

W trakcie analizy oferty firmy Doradztwo i Usługi, stwierdziliśmy, że posłużono się w niej nieautentycznym dokumentem gwarancji wadialnej. Stąd podejrzenie fałszerstwa, które zostało zgłoszone przez nas do prokuratury. Poinformowaliśmy również o tym zamawiającego, gminę Moszczenica. Na trzeci dzień po poinformowaniu Gminy o nieważności polisy wadialnej, gmina poinformowała, że odnalazła u siebie oryginał polisy. Przy sprawdzeniu dokumentów archiwalnych na stronie Gminy Moszczenica odnaleziono plik, z którego wynikało, że opis przedmiotu zamówienia do przetargu moszczenickiego co najmniej w istotnej części wykonała p. Cecylia Czop, (plik jest opatrzony jej danymi), która reprezentuje firmę Doradztwo i Usługi. Wygląda to tak, jakby część przetargu dla Gminy napisała sobie sama zainteresowana firma, następnie w nim wystartowała i wygrała. Gmina jakby o niczym nie wiedząc, uznała jej ofertę za najkorzystniejszą.

FLESZ - 6 eko-mitów, w które wierzymy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska