Kluczowe przy takich instalacjach jest zawsze pytanie: ile tego jest? W przypadku Kacpra odpowiedź jest zawsze taka sama: tak naprawdę nie wiem. Co roku stara się jednak kolekcję powiększać. Dzisiaj zajmuje więc ona znaczną część podwórka przed domem, ale też dachy. Na szczycie pierwszego – zaprzęg reniferów, na niższym Mikołaje. Zresztą wejścia do domu też pilnuje święty od prezentów. Czego pilnuje? By nikt nie prześliznął się bez zwrócenia uwagi, gdy on serdecznie wita gości tanecznym pląsem.
To czwarta tak bogata dekoracja przed domem Kacpra. Trzeba wiedzieć, że dekoratorską żyłką zaraził się podczas pobytu w Austrii. Przeniósł ją na rodzime podwórko. Jak widać z sukcesem. Pierwsza iluminacja, czyli sprzed czterech lat zdobiła dom, który stoi nieco wyżej. Już wtedy w głowie nastolatka zaświtała myśl, by stworzyć większą całość. Jak pomyślał, tak zrobił. Rok temu za kolei zapowiadał, że przed domem pojawi się szopka. Słów na wiatr nie rzucił, szopka pięknie prezentuje się w migoczącej scenerii.
- Sękowa. Migoczące iluminacje w ogrodzie pana Zdzisława to efekt wielu lat pracy
- Sentymentalne kadry z Kobylanki, Łosia, Wysowej, Zagórzan. Zobaczcie!
- Światy na choince symbolizują kruchość naszego życia. Są niezwykle delikatne
- XI Gorlicka Wigilia. Na rynku tłumy w kolejce po świąteczny poczęstunek
- Ślizgawka na rynku hitem drugiego dnia Świątecznego Jarmarku w Gorlicach
- Morsy w lodowatej Sękówce. Dzisiaj jeszcze turlały się w śniegu
