Inicjatorką akcji jest Lucyna Jamro, radna miejska, mieszkanka osiedla sąsiadującego z inwestycją wraz z Zarządem Osiedla Skrzyńskich.
- Robię to na prośbę mieszkańców Glinika, ale też sąsiednich miejscowości - Kobylanki, Zagórzan, Klęczan. Sprawa dotyczy właściwie wszystkich mieszkańców powiatu. Dlatego nie możemy pozwolić na budowę takiego zakładu w Gorlicach - tłumaczy.
Sprawa znowu nabrała tempa. Wszystko wobec faktu, że na dniach starostwo powiatowe ma wydać pozwolenie na budowę.
- Jeśli starosta wyda ten dokument, to my natychmiast odwołamy się do wojewody. Dlatego już teraz przygotowujemy się do tego kroku - mówi radna. - W Gorlicach nie może powstać spalarnia, która wyprodukowanym ciepłem mogłaby ogrzać trzy takie miasta, a takie są parametry tej inwestycji. To byłby dramat dla naszego pięknego miasta. Już widzę te sterty śmieci wwożone do Gorlic, by zasilać zakład. Przecież mieszkańcy Gorlic tylu ich nie wyprodukują.
W partnerstwie z Zarządem Osiedla Skrzyńskich i radną działa Towarzystwo na rzecz Ziemi z Krakowa. To ono jako strona zaskarżyło do Samorządowego Kolegium Odwoławczego decyzję środowiskową wydaną przez burmistrza Gorlic .
- Opinia SKO w sprawie decyzji burmistrza ma być jeszcze w tym tygodniu. Mam nadzieję, że będzie dla nas pozytywna - dodaje radna.
Lucyna Jamro z krakowskim stowarzyszeniem wiąże ogromne nadzieje również dla Gorlic. Wszystko choćby dlatego, że przynajmniej na ten moment zablokowało ono budowę podobnej spalarni w Oświęcimiu.
- Skoro tam się udało, to nic straconego w Gorlicach - dodaje radna.
Listy sprzeciwu wobec inwestycji Empolu krążą po całym mieście od około dwóch tygodni.
- Jeśli ktoś chciałby się na nich podpisać w innym terminie, zachęcam, a nawet jeśli chciałby je pozyskać, by przekazać rodzinie czy znajomym, proszę o kontakt. Liczy się każdy głos - dodała.