Dwie pary drzwi w parkowej toalecie stało się celem zemsty chuliganów. Widać uznali, że w Gorlicach może być jak na dzikim zachodzie, bo poszły w drzazgi. Ich tajemnicą pozostanie, w którym miejscu miejski zieleniec podobny jest do Ameryki. Gdziekolwiek by to nie było, nowe drzwi i tak trzeba było wstawić. W końcu potrzeby fizjologiczne wymagają nieco intymności. Urząd za drzwi zapłacił. Tak samo, jak za szyby w przystankowych wiatach, kwiaty z klombów i krzewy wydarte z korzeniami z rabat. Ostatnio, w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęły tyle, co posadzone ozdobne krzaki na skwerku przy bibliotece. Czy Gorlice stały się miastem chuliganów?
Wydarty krzak i miłosne wyznanie
Łukasz Bałajewicz, wiceburmistrz miasta zapewnia, że każdy taki wybryk jest zgłaszany policji. - Nic więcej zrobić nie możemy - mówi. - Oczywiście wszelkie zniszczenia staramy się na bieżąco naprawiać. Wychodzimy z założenia, że jak się zostawi coś zniszczonego, to zaraz ktoś jeszcze bardziej to popsuje. Koszty rosną, a tego staramy się unikać - dodaje.
Ostatnio na fali jest wspomniany już park miejski - pomazana tablica informująca o wdrożonym programie rewitalizacji tego miejsca, zniszczone wyposażenie toalety. - Co do tablicy. Przecież zawsze można znaleźć znacznie łatwiejszy sposób przekazania swoich uwag do planowanej inwestycji niż niszczenie ogłoszenia - dodaje Bałajewicz. - Tablicę trzeba zamontować na nowo - dodaje.
Tak kiedyś wyglądały Gorlice! [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Urzędnicza cierpliwość jest co raz wystawiana na próbę. Nie dalej, jak kilkanaście dni temu zakończyły się prace przy skwerku. Miało być pięknie: stoliczki do gry w szachy, kwiatki, rabatki. Pachnąco i relaksująco, miło dla mieszkańców. Tymczasem ktoś już dążył zniszczyć markerem - wymalował miłosne wyznanie skierowane do tajemniczej Duli - stoliki, o wydartym z korzeniami ozdobnym krzewie nie wspominając.
Ukradziony krzew trzeba będzie dokupić. Zresztą, pieniędzy na naprawy i remonty potrzeba coraz więcej. Choćby na szyby we wiatach przystankowych. Ostatnio jedna została roztrzaskana przy ul. Krakowskiej. - Ciągle się zastanawiam, komu one przeszkadzają - mówi Teresa Tumidajska, mieszkanka Gorlic. - Może ktoś uważa, że lepiej wstawiać nowe niż umyć stare - zastanawia się.
Najpierw zniszczył kamerę, potem ławki
Chuligańskie wybryki nie oszczędzają Glinika. Przykład pierwszy z brzegu - przed budynkiem 35A. Ktoś uznał, że mieszkańcom nie należy się chwila odpoczynku i zniszczył dwie stojące tam ławki.
- Była tam kamera miejskiego monitoringu - opowiada Łukasz Bałajewicz. - Ona też została zniszczona. Bardzo możliwe, że wróg ławek chciał zamaskować swoje działania i mieć pewność, że będzie anonimowy - dodaje.
Złodzieje, chuligani nie oszczędzili nawet pomnika Tysiąclecia Państwa Polskiego.
- Ostatnio ktoś ukradł krzewy spod pomnika Tysiąclecia Państwa Polskiego. Pewnie teraz zdobią czyjś przydomowy ogródek - komentuje z goryczą Wojciech Drzymała, dyrektor MZUK-u.
Nieustalonym dotychczas sprawcom nie spodobał się remont schodów na osiedle Hallera. Do Stróżowianki wrzucili kostkę brukową i informacyjne oznakowanie.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 11
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto