Wszyscy wypatrujemy wiosny, a jej symbolem są bociany. Przyleciały już do Małopolski, do Gorlickiego ?
Nie mamy informacji o powrotach. Są natomiast sygnały o tym, że widziano pojedyncze osobniki, ale to najpewniej te, które u nas zimowały.
Bocianów nie ma, wiosny jeszcze nie będzie?
Będzie. Ale pogoda w Polsce, a właściwie w całej Europie nie nastrajała ich pewnie do wcześniejszych powrotów. Na razie coraz więcej jest natomiast sygnałów o powrotach szpaków.
Zgodnie z kalendarzem ornitologicznym, 1 marca rozpoczął się ochronny okres lęgowy. Które ptaki najwcześniej rozpoczną lęgi?
Zwykle są to sierpówki, ptak z rodziny gołębiowatych, ale już w połowie marca można spodziewać się lęgów puszczyka - sowy, która zakłada lęgi w dziuplach. O czasie zakładania gniazd i lęgach decyduje pogoda. Im cieplej, tym łatwiejsza jest inkubacja jaj.
A te poranne trele sikorek, które słyszymy za oknem to też sygnał, że wiosna tuż tuż?
Pośrednio tak. Wydając te dźwięki, samce nawołują samice, zapraszając je niejako do swojej dziupli czy budki.
Czyli amory, ale w kontekście tych wróćmy do bocianów. Ponoć ten na tokowanie, czyli bocianie zaloty zawsze wraca do tego samego gniazda?
Tak, to nie jest tak, że bocian wraca z Afryki do Polski. On wraca do konkretnego gniazda. Jeśli to jest zajęte, może próbować o nie zawalczyć lub założyć nowe. Ale tutaj musi zostać spełnione dwa warunki. Miejsce na lęg musi być usytuowane odpowiednio wysoko, by był do niego dobry dolot. Teren musi być też obfity w pożywienie, by miały czym wykarmić pisklęta. Jeśli nie ma takich warunków, zdarza się, że ptaki bytują na tym terenie, ale nie przystępują do lęgu.
Ile mamy boćków w Małopolsce?
To około 3000 par.
ZOBACZ KONIECZNIE: