Tegoroczna bitwa rozegra się nie w okolicy stadionu, a na wzgórzu dokładnie po drugiej stronie drogi wojewódzkiej. Będzie więc doskonała widoczność na walczących, kawalerię i efekty pirotechniczne.
- Ta nowa lokalizacja pozwoli nam na zaprezentowanie bardziej rozbudowanej inscenizacji - mówi Wojciech Drzymała, z GRH Gorlice 1915, głównego organizatora. - Zaczniemy od epizodów z jesieni 1914 roku, kiedy to pod Gorlice dotarły oddziały rosyjskie i okopały się naprzeciw Austriaków - dodaje.
Widzowie będą mogli, zobaczyć, jak wyglądała wojna pozycyjna, gdy naprzeciw siebie w okopach stały wrogie armie.
- By nikogo nie zanudzić, dość szybko zacznie się dynamiczna i krwawa odsłona walki - mówi rekonstruktor. - Zobaczymy próbę przebicia się wojsk austriackich do upadającej wiosną 1915 roku twierdzy Przemyśl. Próby okupionej wieloma ofiarami i niestety nieudanej - dopowiada.
ZOBACZ TAKŻE:
Sprawdź swoją wiedzę o Bitwie Gorlickiej i rozwiąż quiz!
Kulminacją będzie oczywiście rekonstrukcja z dni Bitwy pod Gorlicami.
- Przygotowaliśmy sporo atrakcji - mówi Wojciech Drzymała. - W walce uczestniczyć będzie 150 rekonstruktorów z Polski, Słowacji, Rosji i Austrii. Zapowiedziała się też grupa z Białorusi, choć to nic pewnego, bo mają kłopoty z wizami - dodaje.
Nowością będzie potyczka kawalerii. Uczestniczyć w niej będzie około 20 jeźdźców, w mundurach kozackich i pruskich. Bardzo ciekawie zapowiada się też przybycie pod Gorlice posiłków armii pruskiej właśnie. Jak wtedy w 1915 przyjadą samochodami, na ciężarowych - prości żołnierze a w otwartych osobowych - oficerowie.
- Mogę zagwarantować wszystkim wspaniałą zabawę - mówi Drzymała - Wszystko będzie też okraszone opowieścią historyka Andrzeja Olejki. Będą też oczywiście korki na trasie Gorlice-Sękowa, ale to już taka nasza tradycja - kończy.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Poważny program
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto