Była godz. 11.20, gdy do dyżurnego w KP PSP zadzwonił jeden z plażowiczów znad Sękówki. Informacja, którą miał do przekazania była lekko zaskakująca.
- Powiedział, że we wspomnianym miejscu pojawił się bóbr – relacjonuje Dariusz Surmacz, oficer prasowy KP PSP w Gorlicach. - Zwierzę pływało w naturalnym basenie, tuż przy przepustach na progu wodnym na Sękówce – dodaje.
Rzecznik zaznacza, że alarm nie wynikał ze strachu przez dzikim zwierzęciem, tylko z troski o niego.
- Martwili się, że z racji niskiego poziomu wody, stromych w tamtym miejscu brzegów, zatkanych korzeniami przepustów, bóbr nie zdoła się uwolnić z pułapki, w którą wpadł – dodaje rzecznik.
Strażacy, którzy przyjechali na miejsce, szybko znaleźli rozwiązanie. Najprostsze, czyli po prostu udrożnili wspomniane wyloty wody na tyle, by bóbr mógł przedostać się na drugą stronę stopnia i już swobodnie popłynąć sobie w górę rzeki tam, gdzie ma swoje żeremie.
Delikatnie „nawigowali” bobra. Zwierzę trafiło do wylotu przepustu, pokonało stopień i popłynęło do domu.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!