No i wszystko jasne. Dorotka, Kuba, Szymek, Piotruś i Michał dobrze wiedzą, że "czego się Jaś nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał". Wiadomo też, że rodzice nauczycieli ich ogromnej miłości do zwierząt hodowlanych. Poza tą wszystkich uczestników konkursu młodego hodowcy bydła łączą jeszcze plany na przyszłość. Bo choć mają zaledwie po kilka lat, to w nich rodzice upatrują nadziei na prowadzenie i rozwój swoich gospodarstw. Okazję do zaprezentowania swoich pasji, pochwalenia się umiejętnościami i opowiedzenia o marzeniach mieli podczas AGRO Gorlice 2024 w Bystrej, gdzie Galicyjski Związek Hodowców Bydła i Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka zorganizowała konkurs dla dzieci.
Zadanie mieli niełatwe, bo na wystawę trzeba było przyjechać z rodzicami i .... cielakiem, którego młodzi hodowcy mieli zaprezentować na wybiegu. Choć to młode zwierzęta, to w niektórych przypadkach dość wyrywne. Dlatego każde dziecko oprowadzało swoje zwierzę w asyście rodziców. A i tak niektóre sceny były niczym z westernu.
10-letni Jakub Olszanecki razem z rodzicami prowadzi gospodarstwo w Stróżach. Rodzina hoduje bydło mleczne, a Kuba pomaga głównie przy pojeniu cieląt i pilnuje porządku na stołach paszowych. OD niedawna chłopiec prowadzi swój kanał na tik toku i tam pokazuje pracę na roli. Kuba ma marzenie. Chciałby dostać od znanego youtubera Buddy milion złotych na zakup robota udojowego do wymarzonej obory. NA razie jednak kupuje losy na loterii, by pomóc swojemu szczęściu.
Z cieliczką Jagodą na wystawę przyjechał 10-letni Szymon Pietrusza. Szymek lubi zabytkowe ciągniki i maszyny rolnicze, a w wolnych chwilach lubi poboksować w błocie swoim małym spalinowym traktorkiem.
Pasjonatem krów i jednym z najmłodszych uczestników konkursu był Piotruś Kosterkiewicz. Do tego stopnia lubi te zwierzęta, że motyw krowy ma i na kubku i na bidonie i nawet na plecaku. Jeśli może wybrać prezent dla siebie, to zawsze prosi o krówkę. Piotr to ranny ptaszek. Wstaje nawet przed tatą, żeby razem z nim pójść do stajni nakarmić bydło.
Kolejny z uczestników konkursu to Michał Gałkiewicz. To on kocha krowy za mleko, ale też za biały ser, który można zrobić właśnie z mleka. Michała interesują klocki Lego, piłka nożna i gry symulujące pracę w gospodarstwie. Michał lubi jazdę konną. NA wędrówki na grzbiecie najczęściej wybiera się z tatą.
Jedyną dziewczynką w gronie młodych hodowców bydła była 4-letnia Dorotka Mogiera. Dorotka chodzi do przedszkola, ale gdy wraca z dziadkiem karmi krowy, a z babcią sprząta zlewnię mleka. Rolnictwo to nie jedyna pasja dziewczynki. W przyszłości chciałaby pójść w ślady taty i dziadka, czyli zostać strażakiem i jeździć z nimi do pożarów.
Każdy z uczestników konkursu został nagrodzony maskotką krową, pucharem, dyplomami oraz elektryczną hulajnogą.