Orkan Grzegorz łamał drzewa jak zapałki. Od wczoraj gorliccy strażacy interweniowali czternaście razy. Przede wszystkim były to wyjazdy do powalonych drzew.
Niemal setka strażaków walczy od wczoraj ze skutkami organu Grzegorz. Na szczęście w Gorlickiem nie doszło do poważniejszych strat, ale i tak mieli pełne ręce pracy przy powalonych drzewach.
Pierwsze zgłoszenie dotyczyło Libuszy, gdzie silny podmuch wyrwał drzewo z korzeniami. Nie spadło tylko dlatego, że opierało się o inne. Kolejne prośby o interwencję nadeszły z Bobowej, Gorlic, Śnietnicy, Uścia Gorlickiego, Brunar, Wójtowej, Łużnej, Staszkówki. W Rożnowicach drzewo spadło na słup wysokiego napięcia.
Jeszcze dzisiaj rano strażacy pomagali gospodarzowi z Korczyny. Tam, podmuch wiatru, uszkodził część dachu. W akcji, na miejscu, brało udział pięciu strażaków.