- To głównie tzw. turystyczne śmieci. Były jednak także pozostałości po remontach - mówi Włodzimierz Bujarek, dyrektor wydziału Środowiska i Przedsiębiorczości Urzędu Gminy Kęty. Najbardziej zaskoczył ich spalony wrak samochodu i kilkanaście staników w jednym miejscu.
Dlaczego ludzie śmiecą?
Przy Sole jest plaża. - Dziwi mnie to, że ludzie potrafią przynieść pełne, ciężkie butelki, natomiast nie potrafią wziąć z powrotem pustych, które prawie nic nie ważą - mówi Włodzimierz Bujarek.
Ustawa śmieciowa miała rozwiązać problem śmieci wyrzucanych byle gdzie. Tymczasem wciąż znajdują się osoby, które to robią. - Często przez głupotę, lenistwo czy z przyzwyczajenia - podkreśla Zbigniew Kanik, komendant Straży Miejskiej w Kętach. Wczoraj straż miejska ustaliła tożsamość jednego z takich „śmieciarzy” - mieszkańca pobliskich Bielan, który wywiózł do lasu odpady po remoncie. W siedmiu workach były zdemontowane kontakty, resztki materiałów budowlanych i gruz. Dostał mandat 500 złotych. To maksymalna wysokość grzywny, jaką mogą ukarać strażnicy. W przypadku recydywy należy się liczyć z możliwością skierowania sprawy do sądu. Tam kara może wynieść do 5 tys. zł.
Gdzie oddać śmieci?
Problemem jest wciąż brak dostatecznej wiedzy na temat oddawania śmieci. Każdy może koło domu wystawić dowolną liczbę worków z segregowanymi lub zmieszanymi odpadami, bo nie płaci się za ilość, lecz podatek od „głowy”.
Dodatkowo w każdej gminie działają Punkty Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Można przywieźć tam wszystko, co zbędne w domu. Stare opony, wersalki, telewizory, każdą ilość plastików i butelek, a nawet gruz budowlany. Warunkiem jest, by odpady były posegregowane. Informacje o punktach i zasadach przyjmowania śmieci znajdują się na stronach gmin.
Taki punkt działa także w Kętach przy składowisku odpadów komunalnych. - Informujemy o nim mieszkańców w ulotkach. Nie wszyscy widocznie je czytają - podkreśla Włodzimierz Bujarek. Jak dodaje, często śmieci do lasu podrzucają małe firmy remontowe.
- Niepotrzebnie, bo mieszkańcy mają prawo odpady budowlane i rozbiórkowe oddać do naszego PSZOK-u - tłumaczy.
Jak podkreśla, zapakowanie śmieci do samochodu i wywiezienie ich do lasu kosztuje tyle samo, co ich transport do PSZOK-u, więc po co ryzykować mandat?
Ponadto w gminach przynajmniej raz w roku przeprowadzane są nieodpłatne zbiórki odpadów wielkogabarytowych, sprzętu elektronicznego i elektrycznego oraz chemikaliów.