FLESZ - Polacy żyją krócej. Co nas zabija?
W Gródku nad Dunajcem do niedzieli (2 lutego) przebywała grupa dziesięciu chłopców z krakowskiego podobozu harcerskiego 10 KDH „Dzieci Słońca”. Obozowisko zorganizowano w miejscowej szkole. W czwartek grupa przebywała w pobliskim lesie na ognisku. Spotkanie dobiegało końca, gdy ktoś nadjechał samochodem terenowym i zaczął świecić światłami w stronę obozowiczów. Harcerze kucnęli w bezruchu, a nieznany sprawca oddał strzał.
- Było koło godz. 22.30, gdy policjanci otrzymali zgłoszenie, że doszło do uszkodzenia szyi 11-letniego chłopca. Z informacji, które zostały przekazane sądeckim policjantom wynika, że do zranienia doszło w wyniku strzału oddanego z tak zwanej wiatrówki - informuje Aneta Izworska z Zespołu ds. Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
Chłopiec trafił do Szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu. Była godz. 23.36.
- Jego stan był stabilny i dobry. Miał niegroźną ranę postrzałową szyi. W naszym szpitalu przebywał niespełna dwa dni, bo został wypisany w sobotę - zaznacza Agnieszka Zelek-Rachtan, rzeczniczka prasowa sądeckiego szpitala.
Policjanci wszczęli postępowanie w sprawie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Dokonali oględzin miejsca zdarzenia przesłuchali harcerzy i ich opiekunów. Przeszukali również budynek szkoły i inne znajdujące się w pobliżu. Przeprowadzili też rozmowę z członkami lokalnego koła łowieckiego.
- Sprawcą tego zdarzenia nie mógł być żaden z myśliwych. W minionym tygodniu ani w weekend nikt nie wpisał się do książki wyjścia w teren, którą prowadzimy - zapewnia łowczy z Koła Łowieckiego „Ponowa” (odmawia podania nazwiska). - Na naszym terenie nie były prowadzone zbiorowe, czy indywidualne polowania. Poza tym w takich godzinach do lasu udają się raczej kłusownicy.
Funkcjonariusze zabezpieczyli nagrania z monitoringu, na których mógł zostać uchwycony samochód sprawcy postrzelenia. Poszukiwania trwały kilka dni. Ostatecznie w poniedziałek, 3 lutego, mężczyzna sam zgłosił się na policję.
- Mężczyzna podejrzewany o postrzelenie chłopca został zatrzymany. Trwają z nim czynności procesowe i teraz nie możemy udzielić więcej informacji - powiedział w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Paweł Mrozowski, zastępca prokuratora rejonowego w Nowym Sączu.
Policja nie podaje w jakim wieku jest mężczyzna oraz czy został mu przedstawiony zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co grozi do trzech lat więzienia. Prokuratura nie potwierdza też informacji podanej przez „Gazetę Wyborczą", że harcerze przed czwartkowym zdarzeniem otrzymywali pogróżki.
Nad zdarzeniem ubolewa wójt gminy Gródek nad Dunajcem.
- Gdy się dowiedziałem o sprawie, byłem bardzo zaskoczony. Nigdy nic podobnego u nas nie miało miejsca. Harcerze już nie raz organizowali u nas obozy i zawsze czuli się bezpiecznie – zaznacza wójt Józef Tobiasz. - Wydaje się mało prawdopodobne, że ktoś celowo mógł wystrzelić w stronę dzieci. Sam chciałbym wiedzieć, co się tak naprawdę wydarzyło.
- Sądeckie uzdrowiska w zimowej scenerii. Przed laty gościła tu holenderska księżniczka
- Oto sądeckie Miss studniówek. Wyglądają zjawiskowo!
- Oto Misterzy studniówek 2020 z Nowego Sącza
- W tych zawodach łatwo znaleźć pracę w Nowym Sączu
- Majątki posłów z Nowego Sącza i Podhala. Milioner na czele
- Nowy Sącz. Te szkoły jazdy najlepiej oceniają kursanci. Która najlepsza? [PRZEGLĄD]
