"Deszcze zamieniły miasto w Wenecję" - pisze na Telegramie doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko, ostrzegając, że z każdą kolejną ulewą groźba epidemii w mieście staje się coraz bardziej realna.
"Jednocześnie okupanci nadal ignorują wyzwania sanitarne i zajmują się wyłącznie tworzeniem "dobrych zdjęć" z fikcyjnymi przesłaniem, że "życie się poprawiło"" - zauważa doradca mera Mariupola.
"Mariupol rozpaczliwie potrzebuje nowej fali ewakuacji. Konsekwencje przekształcenia Mariupola w getto będą katastrofalne" - podkreśla.
Zdecydowana większość Mariupola została zniszczona, a Rosjanie zamordowali w mieście 20 000 osób. Ci, którzy przeżyli, nie mają dostępu do lekarstw, elektryczności, wody i wystarczającej ilości żywności.
Kilka dni temu regionalny Dyrektor WHO ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Dorit Nitsan wyraził obawę, że w związku ze zniszczeniami spowodowanymi wojną, na Ukrainie rozprzestrzenią się choroby zakaźne. Spowodować może to zniszczenie systemu wodociągowego, a szczególnie zagrożony jest właśnie rejon Mariupola.
