Niciński był napastnikiem, należał do tych zawodników, którzy Wisłę wzmocnili niedługo po tym, jak zespół przejęła myślenicka Tele-Fonika. W sezonie 1998/99 zdobył z „Białą Gwiazdą” mistrzostwo Polski, potem dołożył jeszcze jeden tytuł oraz puchary kraju i ligi.
Zobacz także. Maciej Sadlok: Trener Wdowczyk to prawdziwy szef
- Czy z Wisłą jestem na bieżąco? Tak, w ogóle interesuję się losami wszystkich klubów, w których miałem przyjemność grać. A w Wiśle miałem bardzo dobry okres kariery. Nasza drużyna wyglądała bardzo dobrze i to się pamięta, pamiętało i będzie pamiętać. Zresztą, ciągle mam bliski kontakt z kolegami z tamtych czasów – dodaje.
43-letni „Nitek” obecnie jest trenerem pierwszoligowej Arki Gdynia, ale w nowym sezonie będzie walczył przeciwko Wiśle, bo chociaż do końca rozgrywek zaplecza ekstraklasy zostały jeszcze trzy kolejki, to jego zespół już jakiś czas temu zapewnił sobie awans. A sam Niciński właśnie zdał egzamin na trenerską licencję UEFA Pro.
- Powolutku wchodzę na te poziomy trenerskie. Pomalutku zaznaczam swoją obecność, wiem, że jeszcze bardzo długa droga przed mną – twierdzi.
Trzeba jednak powiedzieć, że karierę trenera zaczyna z przytupem, bo przecież wcześniej prowadził jedynie Orkan Rumia i Gryfa Wejherowo.
Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Wisły Kraków