Sztuczna inteligencja zabierze nam pracę? To mit

W 2050 r. Kraków będzie miał tylko 710 tys. mieszkańców. To oznacza, że w ciągu 27 lat stolica Małopolski skurczy się o ponad 92 tys. osób. Podobny los czeka Tarnów i Nowy Sącz. W pierwszym z miast ubędzie blisko 32 tys. mieszkańców, a w drugim ponad 13 tys. W kraju skurczy się Warszawa, której populacja zmniejszy się o prawie 94 tys. Tak wynika z najbardziej aktualnych prognoz Głównego Urzędu Statystycznego. Szkopuł w tym, że pochodzą sprzed 9 lat. Nowe mają się pojawić w tym roku.
Jak chodzi o największe miasta, prognozy mogą się różnić od tych, które powstały długo przed wybuchem wojny w Ukrainie i napływem uchodźców. Eksperci dostrzegają też, że np. do Krakowa wracają osoby, rozczarowane przeprowadzką na wieś. Symptomy tego, że prognozy długoterminowe GUS nie sprawdzą się, widać w danych dotyczących tego roku. Przed blisko dekadą prognozowano, że w 2023 roku populacja krakowian spadnie do ok. 758 tysięcy, tymczasem jest ich obecnie ponad 802 tys.
Co na to eksperci? Marek Grochowicz z Instytutu Geografii i Gospodarki Przestrzennej UJ zauważa, że potencjał demograficzny Krakowa, Tarnowa i Nowego Sącza jest odmienny, więc trudno znaleźć dla nich wspólny scenariusz na najbliższe kilkadziesiąt lat. - Myślę, że utrata mieszkańców przez te miasta nie będzie tak duża, jak wynika z prognoz sprzed kilku lat - twierdzi.
Wyklucza, by Kraków skurczył się do ok. 700 tysięcy mieszkańców w 2050 r.
- Oczywiście są pewne trudne do zatrzymania zjawiska, które mogą spowodować, że krakowian będzie nieco ubywać, np. spadek rodzących się dzieci, który jest efektem obaw młodych ludzi, że w dobie kryzysu inflacyjnego nie będą w stanie utrzymać rodziny - przekonuje Marek Grochowicz.
- Ale pamiętajmy, że Kraków ma duże możliwości równoważenia tej sytuacji, np. kuszeniem mieszkańców okolicznych miast, by przeprowadzali się pod Wawel. Mamy tu wiele międzynarodowych firm, w których można znaleźć pracę - dodaje. W przypadku Tarnowa Marek Grochowicz również nie spodziewa się radykalnego odpływu mieszkańców. Jego zdaniem teoretycznie mogliby migrować do atrakcyjniejszego zawodowo Krakowa, jednak mogą ich odstraszyć wysokie ceny mieszkań. - W Tarnowie można taniej wynająć i kupić lokum - dodaje. W drugim co do wielkości mieście Małopolski mieszka teraz ponad 104 tys. osób. W 2019 roku było ponad 106 tys. Spadek nastąpił, ale niewielki.
Grochowicz podkreśla jednocześnie, że potrzebujemy nowych prognoz Głównego Urzędu Statystycznego, które uwzględnią m.in. to, ilu uchodźców wojennych z Ukrainy zostanie w małopolskich miastach. - Trzeba też wziąć pod uwagę, że do Polski mogą napływać imigranci z Afryki, którzy opuszczają swoje kraje w związku ze skutkami kryzysu klimatycznego - kwituje.
Psycholog społeczny prof. Zbigniew Nęcki kwestionuje prognozy GUS sprzed kilku lat. Twierdzi, że mogły zostać oparte m.in. na już nieaktualnych modach życiowych Polaków, które afirmowały mieszkanie w okolicach dużych miast. - Dziś tendencja się odwróciła. Część ludzi, która uciekła za miasto, zauważyła, że np. dojazd do Krakowa jest tak długi i koszmarny, że zamiast codziennie tracić czas w podróży, lepiej wrócić - zauważa Nęcki. - Do tego mamy do czynienia z napływem uchodźców z Ukrainy. Szacuje się, że tylko w Krakowie mieszka ich obecnie ok. 120 tys. Dlatego nie przewiduję w tym momencie wyludniania się stolicy Małopolski. Wręcz przeciwnie - mieszkańców może przybyć - dodaje.
Eksperci mówią, że część miast może zanotować spadek liczby mieszkańców, ale nie będzie tak radykalny, jak prognozował GUS. Potwierdza to również prof. Przemysław Śleszyński z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania Polskiej Akademii Nauk. - Miasta takie jak Warszawa i Kraków wciąż są atrakcyjne i będą albo stagnować, albo wyludniać się po ok. 2030 roku, ale w mniejszym stopniu niż zakładały to prognozy GUS - mówi prof. Przemysław Śleszyński.
GUS wyjaśnia, że prognozy dla Krakowa, Nowego Sącza i Tarnowa sprzed blisko dziesięciu lat oparł w dużej mierze na ogólnokrajowych trendach, w szczególności związanych z niską dzietnością. Podkreśla, że również dziś mamy z nią do czynienia. - Z tego m.in. powodu znaczny spadek ludności jest przewidywany w całym kraju - twierdzi w rozmowie z nami Karolina Banaszek z GUS. Jaki? Tego dowiemy się z nowych prognoz, których publikację GUS zapowiada w tym roku.
- Osiedlowa "anakonda". Tak wygląda najdłuższy blok w Krakowie
- Idealny na wiosenne spacery! Mamy najdłuższy park w Polsce! Gdzie koniec?
- Zrujnowany Kazimierz, szare Stare Miasto. Pamiętacie jeszcze taki Kraków?
- Tak mieszkają najbogatsi w Krakowie. Luksusowe domy i mieszkania na sprzedaż!
- 9 lekarzy z Krakowa wśród najbardziej wpływowych osób w polskiej medycynie