Tymczasowo aresztowany na trzy miesiące 29-letni mieszkaniec powiatu gorlickiego usłyszał od prokuratora zarzut napadu rabunkowego, zgwałcenia i próby dokonania takich przestępstw. Grozi mu za to 12 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna, mąż i ojciec nie był do tej pory notowany przez policję, ale przyznał się do napadów, które miały podłoże seksualne.
Mieszkanki Jaworzna pewnie odetchnęły z ulgą, gdy po dwóch miesiącach śledztwa tamtejszej policji udało się zatrzymać gwałciciela. To właśnie pod koniec września napadł na 19-letnią mieszkankę tego miasta, zaciągnął ją do lasu i usiłował zgwałcić. Wówczas dziewczynie udało się uciec. Za kilka dni, już w październiku policjanci odnotowali kolejne trzy takie sytuacje na terenie Jaworzna, przy czym w jednym z przypadków rzeczywiście doszło do gwałtu.
Jak podaje Komenda Miejska Policji w Jaworznie przez ponad miesiąc kilkadziesiąt osób w dzień i w nocy zaangażowanych było w śledztwo. Kilkunastu policjantów kryminalnych szukało sprawcy. Wiadomo było, że porusza się fordem. Policjanci znając markę i kolor pojazdu, 8 października zauważyli podejrzane auto w dzielnicy Szczakowa. Mężczyzna zaparkował obok przystanku komunikacji miejskiej, pewnie czekając na kolejna ofiarę. Prowadzone śledztwo wykazało, że mężczyzna w tym roku zaatakował również kilka kobiet w województwie małopolskim.