https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gwiazdy popu i rocka zabłysną w Krakowie

Paweł Gzyl
Mroczna i gęsta muzyka grupy Massive Attack świetnie zabrzmi w sierpniową noc w Krakowie
Mroczna i gęsta muzyka grupy Massive Attack świetnie zabrzmi w sierpniową noc w Krakowie fot. archiwum
Kraków Live Festival nabiera w tym roku wielkiego rozmachu, dzięki koncertom Muse, Massive Attack, Sii, Roisin Murphy oraz Damiana Marleya

Piątek - niedziela, 19 - 21 sierpnia, godz. 17, tereny zielone Muzeum Lotnictwa Polskiego, Kraków

Tegoroczna edycja Kraków Live Festivalu została przeniesiona z Błoń na tereny zielone Muzeum Lotnictwa Polskiego. Tam niegdyś odbywał się pamiętny Coke Live Festival. To czytelne nawiązanie przez organizatorów do tradycji tamtej imprezy ma swój odpowiednik w zestawie artystów tegorocznego spotkania - znów w Krakowie pojawią się wielkie gwiazdy popu i rocka.

Piątkowe występy zachodnich artystów otworzy koncert Damiana Marleya. To nazwisko wyjaśnia wszystko - zaśpiewa dla nas syn legendy muzyki reggae z Jamajki. Podobnie jak ojciec specjalizuje się on w pulsujących w karaibskim rytmie pieśniach o wolności i zbawieniu, które trafiły na cztery nagrane przezeń albumy. Co ciekawe - dwa z nich otrzymały nagrody Grammy, co oznacza, że twórczość Damiana jest w pełni autonomiczna wobec twórczości jego słynnego taty.

Algiers to kwartet złożony z czterech czarnoskórych muzyków, którzy mają w sobie wiele gniewu i frustracji. Rozładowują je na szczęście na ulicznych zadymach, ale w dzikiej muzyce, łączącej czarną i białą tradycję muzyczną. Jest w niej bowiem miejsce na post-punkowy hałas i nerwowość, ale też na gospelowe uduchowienie i funkowy puls. Co więcej - na scenie to prawdziwa eksplozja wściekłej energii!

Pod pseudonimem Sia kryje się australijska piosenkarka, która jest jedną z najbardziej tajemniczych postaci współczesnego popu. Początkowo pisała tylko przeboje dla takich gwiazd jak Adele czy Rihanna, by wreszcie objawić się jako wokalistka. Popularność przyniosły jej introwertyczne piosenki o dramatycznym tonie, ilustrowane niekonwencjonalnymi wideoklipami. Ze względu na depresję i nieśmiałość występuje niezwykle rzadko.

Najważniejszym koncertem piątkowej nocy będzie jednak występ Massive Attack. Pionierzy trip-hopu z Bristolu zaprezentują zarówno swe dawne przeboje w rodzaju niezapomnianych „Unfinished Sympathy” czy „Protection”, jak również premierowe utwory z udziałem hip-hopowej formacji The Young Fathers z Edynburga.

„Jedyna wizja jaką miałem przed powstaniem naszego albumu, to chęć nagrania radosnej muzyki dla nieszczęśliwych ludzi” - mówi lider grupy The Neighbourhood z USA, która zagra na początek sobotnich koncertów. I faktycznie - posłuchamy alternatywnego rocka w wykonaniu pięciu przystojniaków. Dziewczyny na pewno będą zachwycone!

Z kolei chłopaki zgromadzą się pod sceną, gdy pojawi się na niej Roisin Murphy. Ta irlandzka wokalistka dała się poznać najpierw z przebojów duetu Moloko, by potem z powodzeniem rozpocząć solową karierę. Dziś ma w swym repertuarze zarówno taneczne przeboje w rytmie disco, jak również nastrojowe ballady w stylu Grace Jones. A jej koncerty to zawsze kolorowe widowisko!

Cage The Elephant wniesie na scenę Kraków Live Festivalu surową energię garażowego rocka. Pięciu młodych muzyków z USA miało okazję terminować u boku samych Queens Of The Stone Age - nic więc dziwnego, że łączą w swej muzyce echa bluesa, punka i psychodelii. Ich ubiegłoroczną płytę wyprodukował Dan Auerbach znany ze współpracy z The Black Keys - i na żywo to prawdziwa bomba!

The Chemical Brothers potrafili przenieść klubową energię breakbeatu na wielkie sceny. Widzieliśmy to kilka lat temu na Coke Live Music Festivalu - teraz brytyjski duet wróci do Krakowa, aby zaprezentować fanom materiał ze swego ostatniego krążka - „Born In The Echoes”. Towarzyszyć temu będzie efektowne show świetlne opracowane przez speca od tego rodzaju widowisk - Adama Smitha.

Na zakończenie trzydniowego maratonu muzycznego w niedzielę wieczorem zawita do Krakowa słynna grupa Muse. W ciągu dwóch dekad działalności dotarła ona na sam szczyt rockowego panteonu. To zasługa eklektycznego brzmienia angielskiego tria - bo jest w nim miejsce na alternatywną oryginalność, prog-rockowe rozbuchanie i elektroniczną nowoczesność.

Ostatni album Muse - „Drones” - zaskoczył jednak wszystkich siarczystymi riffami rodem z hardrockowych klasyków AC/DC czy glamowych przebojów T.Rex. Taka muzyka na pewno świetnie sprawdzi się na żywo podczas nocnego koncertu w Krakowie.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
wszystko piknie tylko cena karnetów jest zaporowa..sam chętnie bym się wybrał na Massive
A czy Chemical B...ale siana tyle nie mam a jakby tak chcieć jeszcze zabrać drugą połówkę to impreza, mimo że pod nosem, robi się wydatkiem na prawdę sporym. Ceny kosmos. Tak wiem wiem, że tyle kosztują takie koncerty ale my nie zarabiamy tak jak reszta Europy..Jakbyście się, drodzy organizatorzy trochę opamiętali z tymi cenami to mielibyście istne tłumy...a i ja bym Was wychwalał pod niebiosa, bo organizacja tego festiwalu pierwsza liga (!) + lokalizacja ekstra. Byłem na Chemical B kilka lat temu właśnie w tym miejscu (wtedy to był jeszcze Coke) i powiem-byłem pod ogromnym wrażeniem organizacyjnym a Ch B rozłożyli mnie na kolana (mega energia!). Ech.. szkoda tego Massive Attack...taka kobra...
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska