https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Recenzje nowości płytowych: Lady Gaga, Iggy Pop, Selena Gomez i Benny Blanco, Helloween

Paweł Gzyl
Lady Gaga nagrała bardzo udany nowy album - "Mayhem"
Lady Gaga nagrała bardzo udany nowy album - "Mayhem" Universal Music Poland
Lady Gaga wraca do korzeni. Iggy Pop nadal w formie. Selena Gomez śpiewa z narzeczonym. Helloween podsumowuje karierę. Recenzujemy nowości płytowe.

Lady Gaga „Mayhem”, Universal, 2025

Gdy amerykańska piosenkarka zadebiutowała pod koniec pierwszej dekady XXI wieku, postrzegano ją początkowo jako jednosezonową sensację. Electro-popowe hity w rodzaju „Poker Face” czy „Bad Romance” królowały co prawda w klubach, ale media podchodziły do jej autorki niczym do młodszej wersji Medonny. Z euforią przyjęło ją tylko gejowskie środowisko. Nic więc dziwnego, że piosenkarka musiała wraz z kolejnymi albumami walczyć o szacunek i uznanie w muzycznej branży. Zdobyła je właściwie dopiero w ostatnich latach, dzięki filmowi „Narodziny gwiazdy” i zwróceniu się w stronę bardziej stonowanej muzyki, bliskiej soft rockowi.

W tym kontekście „Mayhem” to powrót Lady Gagi do jej korzeni. Za sprawą współpracy z Andrew Wattem, który ma w swym dorobku sukcesy Seleny Gomez czy Camili Cabello, na płycie znów ożywa rozbuchany electro-pop, którym Amerykanka podbiła serca swych fanów siedemnaście lat temu. Echa jej debiutanckiej płyty „The Fame” słychać nie tylko w hicie „Abracadabra”, ale też w większości utworów w zestawie. Swoje trzy grosze dokłada tu francuski producent mrocznego techno Gesaffelstein, za sprawą którego w „Killah” rozbrzmiewają wręcz industrialne dźwięki. Lady Gaga wie jednak, że tłumy pokochały ją za „Shallow”, stąd i tutaj pojawiają się ballady. „Mayhem” to świetny zestaw – być może najlepsza płyta amerykańskiej gwiazdy.

emisja bez ograniczeń wiekowych

Iggy Pop „Live At The Montreux Jazz Festival 2023”, Mystic, 2024

Wydawałoby się, że straceńczy tryb życia, jaki niegdyś prowadził sprawi, że pożegna się z tym światem w młodym wieku. Tymczasem nic z tego. Dziś ma 78 lat i wcale nie ma zamiaru wycofać się z nagrywania i koncertowania. A mógłby to zrobić, bo ma już zasłużone miejsce w historii rocka. Za swego „ojca chrzestnego” uznają go punkowcy, szacunkiem darzą fani metalu, a za sprawą pamiętnej współpracy z Davidem Bowie – również słuchacze nowej fali i post-punka. Różna jest też jego muzyka. Będąc obecnym na scenie przez ponad pół wieku, zahaczał o wiele gatunków. Najważniejsze jest jednak dla niego ostre i surowe granie, które dziś określa się mianem garażowego rocka.

W 2023 roku Iggy Pop wystąpił po raz trzeci w swej biografii na słynnym Montreux Jazz Festivalu. Wbrew swej nazwie gości on artystów wykonujących różną muzykę. Stąd i kolejny raz jego organizatorzy zaprosili amerykańskiego weterana. Pop dał więc w szacownym Stravinski Auditorium koncert, który wzbudził nieopisany entuzjazm fanów. Tym razem towarzyszyło mu aż siedmiu muzyków, którzy stworzyli wręcz ścianę gitarowego dźwięku. Pop zaśpiewał z pełną mocą, choć w chwili występu miał 76 lat na karku. Wykonał swe najważniejsze utwory, zarówno z czasów The Stooges, jak i solowej kariery, a także kilka nowszych piosenek. Może amerykański wokalista nie nagra już więcej żadnej „koncertówki” – wtedy ta płyta będzie jego idealnym pożegnaniem ze sceną.

emisja bez ograniczeń wiekowych

Selena Gomez & Benny Blanco „I Said I Love You First”, Universal, 2025

Aż ponad dekadę latynoska piosenkarka i aktorka musiała czekać na kolejną ciekawą rolę filmową od czasu pamiętnych „Spring Breakers”. Szansę na stworzenie takiej wyjątkowej kreacji dał jej dopiero francuski film „Emilia Perez”. Selena Gomez wypadła świetni w roli żony gangstera Jessi Del Monte, potwierdzając, że nieprzypadkowo zaczęła w 2002 roku swą medialną karierę od filmu. Jest też oczywiście piosenkarką i ma na swym koncie trzy płyty solowe i trzy z zespołem The Scene. I tutaj trzeba jej oddać szacunek: choć specjalizuje się w tanecznych przebojach, potrafi wzruszyć balladą wartą Grammy – tak jak na swym ostatnim krążku „Rare” z 2020 roku.

Rok temu Gomez ogłosiła swoje narzeczeństwo z kolegą po fachu – piosenkarzem i producentem Bennym Blanco. Ten starszy od niej o cztery lata gwiazdor ma na swym koncie niezliczoną ilość przebojów, głównie jako gościnnie występujący wokalista. Potrafi jednak tworzyć autorski materiał – i to właśnie on jest głównym autorem zawartości „I Said I Love You First”. Wspólny album Blanco i Gomez to wyjątkowe wydawnictwo: wyczekane i wyproszone przez fanów. Mimo iż to krótki materiał, to zaskakująco udany. Para zakochanych stworzyła bardzo różnorodny zestaw, w którym jest miejsce zarówno na taneczne hity, jak i intymne ballady, latynoskie melodie czy eksperymenty z modnym hyperpopem. W efekcie płyta podoba się i fanom i mediom.

emisja bez ograniczeń wiekowych

Helloween „March Of Time (40 Years Anthology)”, BMG, 2025

Kiedy cztery dekady temu na rockowej scenie pojawił się zespół Helloween, traktowano go z dystansem. Przebieranie się muzyków w stroje piratów trudno było bowiem traktować na poważnie. Niemcom udało się jednak odnieść sukces. Muzyka z dwóch części albumu „Keeper Of The Seven Seas” była bowiem tak przebojowa, że trudno się było jej oprzeć. W późniejszych latach muzykom wiodło się raz lepiej, a raz gorzej. Nie zważając na to, nagrali jednak do dziś aż szesnaście studyjnych albumów, z których takie wydawnictwa, jak „Master Of The Rings” czy „Straight Out Of Hell”, okazały się całkiem sporymi sukcesami. W efekcie Niemcy sprzedali do dziś aż jedenaście milionów płyt.

Teraz z okazji czterdziestolecia formacji, otrzymaliśmy wyjątkowy zestaw jej nagrań. „March Of Time (40 Years Anthology)” zawiera na trzech kompaktowych krążkach 42 utwory z całej kariery Helloween. Pokazują one, jakim zmianom podlegało brzmienie Niemców. Początkowo był to klasyczny heavy metal w brytyjskim stylu, ocierający się niemal o imitację Iron Maiden. Potem grupa zaczęła adaptować na swe potrzeby elementy innych gatunków: od thrashowych riffów, przez symfoniczny rozmach, po folkową melodykę. Dziś niemiecka formacja lokuje się w formule power metalu, stawiając na epickie utwory, skoncentrowane na brzmieniu dwóch gitar i wyrazistym wokalu. Jeśli jakiś fan heavy metalu przegapił Helloween – jest okazja by nadrobić ten ubytek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska