Czytaj też:
Stoją od dekady w większości lokali, często otoczone wianuszkiem młodych ludzi nasłuchujących dźwięku wysypującego się bilonu. Automaty do gier hazardowych to często jedyna rozrywka bywalców knajp w wioskach albo w małych miasteczkach. Pawła K., 26-latka ze Szczucina, hazard wciągnął na dobre.
Grywał regularnie, ale - jak większość amatorów tej rozrywki - ze skutkiem mizernym dla własnego portfela. Dwa tygodnie temu postanowił wyrównać rachunki z bezdusznymi maszynami. Kawaler, od pewnego czasu bez pracy i pieniędzy, zabrał oszczędności ojcu. Uzbierało się tego kilka tysięcy złotych. I tym razem los się do niego nie uśmiechnął. Paweł K. przegrał wszystko.
- Wieczorem wpadł na pomysł, jak odzyskać pieniądze - relacjonują policjanci. Do czynu przeszedł około północy. W jednym z lokali, w którym grywał, klienteli już nie było. Tylko pracownica czekająca na przyjazd właściciela i zakończenie zmiany. Paweł K. wkroczył do środka uzbrojony w niewielką siekierę i młotek. Twarz zasłonił sobie chustą.
- Wystraszonej pracownicy polecił wejść do łazienki. Drzwi do tego pomieszczenia zatarasował potem wersalką - mówi Elżbieta Potoczek-Bara, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Gdy nikt nie mógł mu już przeszkodzić, dobrał się do dwóch maszyn. Rozpruł kasetkę z gotówką, drugą zabrał w stanie nienaruszonym. Na odchodnym sięgnął jeszcze do szuflady za barem, zabierając z niej gotówkę, portfel barmanki i telefon. Straty na szkodę właściciela lokalu, barmanki oraz właściciela automatów oszacowano na 15 tysięcy złotych.
Z odzyskania pieniędzy Paweł K. cieszył się tylko kilka godzin. Tyle czasu wystarczyło, by policjanci ustalili, kim był zamaskowany osobnik. Przeszukując jego dom i samochód znaleźli część pieniędzy. Podejrzany do wszystkiego się przyznał. Za kratkami tymczasowego aresztu czeka na proces. Za rozbój grozi mu minimum dwa, a maksimum 12 lat więzienia.
Czy był uzależniony od gry? Wypowiedzą się na ten temat biegli. Psycholodzy ostrzegają, by nie bagatelizować objawów nałogowego grania na automatach. Niepokoić powinno także obstawianie bez opamiętania zakładów bukmacherskich. Poradnie uzależnień oferują takim osobom terapię. Kolejek nie ma.
- Po pierwsze, świadomość problemu jest jeszcze niewielka. Poza tym ludzie z małych społeczności lokalnych obawiają się utraty anonimowości - twierdzą lekarze.
Wkrótce do sądu trafi także akt oskarżenia Macieja P. Bankowiec z Tarnowa podkradał pieniądze z lokat klientów. Z banku wyprowadził prawie 2,5 mln zł. Pieniądze zniknęły. Mężczyzna twierdzi, że całą fortunę przegrał u bukmacherów. O tym, że był namiętnym graczem, jego znajomi wiedzieli od dawna.
Trwa plebiscyt "Superpies, Superkot!". Zgłoś swojego zwierzaka i zgarnij dla niego nagrody!
Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!