Krakowscy urzędnicy uruchomili taką aplikację, że każdy może zagrać hejnał na telefonie komórkowym, kiedy w niego dmuchnie. Stracicie posady?
Myślę, że nie. Gramy też na licznych imprezach i uroczystościach. Ponadto nasz hejnał jest unikatowy. Każdy z siedmiu hejnalistów gra trochę inaczej. Na przykład po urlopie...
Albo po urodzinach u teściowej?
Chyba wiem, co ma pan na myśli, ale nic z tych rzeczy.
Ile się dmucha hejnał?
Jakieś 40 sekund. Ale my na wieży robimy cztery obejścia, grając na cztery strony świata. To zajmuje 5 minut.
Ale telefon trzeba dmuchać cały czas, nawet w czasie przerwy, kiedy tatarska strzała rani hejnalistę.
Telefon nie daje chwili wytchnienia, lecz nie trzeba też pokonywać tylu schodów na wieżę.
Nie będziecie się lenić i grać hejnału z komórek?
Boję się, że ktoś może tak pomyśleć, iż hejnalista ściągnął sobie aplikację, śpi i chrapiąc dmucha w telefon. Nie ma jednak takiej możliwości.
A fałszujecie czasami?
Zdarza się. Teraz będziemy musieli to częściej robić, by ktoś nie pomyślał, że gramy z telefonu.