FLESZ - Zima 30-lecia w Polsce, zasypie nas śnieg
UB w ramach represji we wrześniu 1946 r. bez nakazu i postawienia zarzutów zatrzymało około 30 osób mieszkańców Waksmundu na Podhalu, wśród nich Helenę W., jej dwóch braci, siostrę i rodziców. Jej ojciec był bratem Józefa Kurasia ps. Ogień, dowódcy zgrupowania Błyskawica, które w latach 1945-47 stawiało silny opór w Małopolsce przeciwko rozbudowie aparatu bezpieczeństwa i ośrodków władzy komunistycznej. Pod komendą Ognia służył też kolejny z braci Heleny W., czyli Kazimierz Kuraś ps. Kruk. UB zatrzymało mieszkańców Waksmundu, bo byli cywilnym zapleczem dla grupy „Ognia”, dostarczali mu jedzenie, przenosili meldunki i dawali schronienie.
Helena W. najpierw trafiła ze wszystkimi zatrzymanymi na trzy dni do piwnicy w siedzibie nowotarskiego UB. Potem przewieziono ludzi do więzienia Montelupich w Krakowie, a dzieci rozdzielono z rodzicami i trafiły na ul. Siemiradzkiego. Helena W. twierdziła, że był to areszt, w którym zmuszano ją do sprzątania ponad siły, nie dawano jedzenia i bito. Była wyzywana od „dzieci bandytów”, odczuwała wtedy strach i rozłąkę z bliskimi.
Zdaniem krakowskiego sądu pięciomiesięczna izolacja Heleny W. była faktem, ale przebywała wtedy w domu dziecka, a nie w areszcie. Z tego powodu nie przyznał kobiecie zadośćuczynienia. Przyjął natomiast, że faktycznie była bezprawnie pozbawiona wolności przez 3 dni w Nowym Targu i za to orzekł dla niej 10 tys. zł za doznane wówczas krzywdy.
Po uwolnieniu w lutym 1947 r. Helena W. wróciła w rodzinne strony, na wolność wypuszczono też jej rodziców i rodzeństwo. W tamtym czasie doszło też do rozbicia grupy Ognia, który zginął podczas obławy, śmierć poniósł także Kazimierz Kuraś ps. Kruk, brat Heleny W.

Gajewska o poparciu wyborców dla Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze
W 2000 r. Helena z dwójką rodzeństwa wywalczyli po 6 tys. zł za krzywdy i pozbawienie wolności ich rodziców. Teraz kobieta otrzyma kolejną kwotę. Zdaniem sądu pozbawienie jej wolności z matką jest szczególnie godne potępienia, bo wykorzystano rodzinę Ognia jako zakładników. To uwięzienie stanowiło poważną dolegliwość dla Heleny W. i psychiczną traumę w momencie jego dokonywania. Jednak, jak stwierdził sąd, wbrew twierdzeniom wnioskodawczyni, nie spowodowało u niej aż tak drastycznych konsekwencji dla jej zdrowia i przyszłego życia, jak starała się to przedstawić. Sąd Apelacyjny w Krakowie utrzymał ten wyrok w mocy.
- Hala Targowa. Tu zatrzymał się czas [ZDJĘCIA ARCHIWALNE]
- Niesamowite! Te chałupy znajdują się w Krakowie [ZDJĘCIA]
- Bez wiz do USA. Do tych miast polecimy z Polski [CENY]
- Który z krakowskich radnych jest najlepszy? Który to leser?
- Budowa tunelu zakopianki - fakty, liczby, ciekawostki
- TOP 20 najbogatszych gmin w Małopolsce [RANKING]