Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokej. 106 goli Petera Tabaczka w Unii Oświęcim. Wyrównał wynik Karela Hornego

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Peter Tabaczek już 106 razy trafił do siatki Unii Oświęcim, a ma w jej barwach za sobą już osiem sezonów.
Peter Tabaczek już 106 razy trafił do siatki Unii Oświęcim, a ma w jej barwach za sobą już osiem sezonów. Fot. Jerzy Zaborski
Peter Tabaczek, Słowak z polskim paszportem występujący w hokejowej Unii, przeszedł do historii oświęcimskiego klubu. W zakończonym sezonie osiągnął magiczną granicę 106 goli, czyli wyrównał wynik Czecha Karela Hornego. Póki co, przychodzi mu jeszcze dzielić się palmą pierwszeństwa. Ale już w przyszłym sezonie może zostać samodzielnym liderem pod względem skuteczności wśród obcokrajowców.

Swoją 106 bramkę w barwach oświęcimskiego klubu zdobył w Katowicach, w meczu otwarcia ostatniej rundy w grupie słabszej, w wygranym przez Unię meczu 4:3 po rzutach karnych. - Mój gol doprowadził wtedy do dogrywki – wspomina Peter Tabaczek. - Jeśli zatem miało to być historyczne wydarzenie w mojej przygodzie z Unią, to miało odpowiednią rangę – dodaje z uśmiechem oświęcimski kapitan.

Jednak po zakończonym sezonie odczuwa jednak mały niedosyt. - Mogłem zostać samodzielnym królem strzelców w historii oświęcimskich obcokrajowców. Przecież - zanim zakończyliśmy sezon – po meczu w Katowicach rozegraliśmy jeszcze osiem spotkań. Było zatem sporo okazji do strzelenia gola – zwraca uwagę popularny „Tabo”.

Sympatycznemu Słowakowi nie chodziło jednak wyłącznie o indywidualne zaszczyty. Jego zdaniem, oświęcimianie mogli w ćwierćfinale rozegrać z Cracovią maksymalną liczbę siedmiu spotkań. - Na finiszu sezonu drużynie zabrakło goli naszego ataku – żałuje Tabaczek. - Owszem, nasza piątka coś strzeliła, bo trafiali nasi obrońcy, ale do skutecznej walki z Cracovią potrzebna była większa siła rażenia z naszej strony. Cóż, tak już w sporcie bywa, że są spotkania, kiedy każde dotknięcie krążka kończy się golem, a zdarza się, że nie wchodzi dosłownie nic.

Tabaczek o możliwości ustanowienia nowego rekordu klubowego wśród obcokrajowców słyszał od początku poprzedniego sezonu. Cieszy się, ze zamierzony cel już osiągnął. - To dlatego, że im więcej się o tym mówiło, los robił mi na przekór. Wydawało się, że rok temu spełnię oczekiwania kibiców, a tymczasem bardzo „pokochały” mnie kontuzje i bardzo mało grałem. W efekcie skończyło się zdobyciem tylko pięciu goli – przypomina Tabaczek. - Zawsze powtarzam, że dla zawodnika najważniejsze jest zdrowie. Jeśli ono dopisuje, to i strzela się gole. Na indywidualny dorobek obecnego sezonu nie mogę narzekać. Zdobyłem 16 goli i zanotowałem 23 asysty.
Z Unią związany jest już od ośmiu lat. Nic dziwnego, że jest już na czele snajperskiego peletonu. - Ten sezon jest dla mnie szczególny, ale rekordowy – zwraca uwagę Tabaczek. - Pięć lat temu zdobyłem dla Unii najwięcej goli, bo 20. Punktowo najlepiej wypadłem trzy lata temu, notując 49 „oczek” za 18 goli i 31 asyst.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska