Krakowianie rozpoczęli mecz w dobrym tempie, ale potem przeżywali ciężkie chwile, kiedy przed 58 sekund grali w trójkę. Goście jednak fatalnie rozgrywali krążek, kiedy „Pasy” grały już w czwórkę, miały świetną okazję, ale do odsłoniętej bramki nie trafił Patrik Svitana. Pierwsza tercja należała do gospodarzy, którzy sporo strzelali, ale dobrze bronił David Zabolotny.
W drugiej odsłonie z obu stron gra była chaotyczna, inicjatywa należała nadal do Cracovii, ale w 25 min bliscy strzelenia gola byli goście, obrońcom Cracovii urwał się Czech Tomasz Kominek, przegrał jednak pojedynek z Rafałem Radziszewskim. W chwilę potem świetną okazję dla gospodarzy zaprzepaścił Michael Kolarz. Na 15 sekund przed końcem tercji „Pasy” wykorzystały grę w przewadze i z dwóch metrów krążek umieścił w siatce ł Krystian Dziubiński.
W ostatnich 20 minutach gra nadal toczyła się głównie w tercji JKH. W 51 min „Pasy” miały rzut karny, ale źle strzelał Damian Kapica i Zabolotny zatrzymał krążek. Zawodnik ten zrehabilitował się w chwilę później, strzelając z bliska do siatki.
Słaby mecz w wykonaniu obu zespołów, w którym tylko obaj bramkarze zasłużyli na słowa uznania. Oba zespoły grały tylko na trzy ataki, w Cracovii kontuzjowani są napastnicy Marek Wróbel i Adam Domogała. To wstyd, że mistrz Polski nie potrafi skompletować czwartej formacji. Krakowski zespół musi jak najszybciej pomyśleć o wzmocnieniach.
Comarch Cracovia – JKH Jastrzębie 2:0 (0:0, 1:0, 1:0)
Bramki: 1:0 Dziubiński (Svitana, Sinagl) 40, Kapica(Kisielewski) 55.
Cracovia: Radziszewski – Dutka, Novajovsky, Svitana, Dziubiński, Sinagl – Kruczek, Rompkowski, Kapica, Słaboń, Urbanowicz – Wajda, Dąbkowski, Drzewiecki, Chovan, Jenczik – Noworyta, Wajda, Paczkowski, Kisielewski.
JKH: Zabolotny – Peslar, Kubesz, Ł. Nalewajka, Paś, L. Laszkiewicz – Latal, Charvat, Kominek, Kulas, R. Nalewajka – Gmiński, Bigos, Bryk, Wróbel, Matusiak – Balcerek, Kącki.
Sędziował: Maciej Pachucki (Gdańsk). Kary: 12 – 8 min. Widzów: 1000.