https://gazetakrakowska.pl
reklama
18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Horror na Pawiej: policjanci znaleźli zagłodzone psy i koty [UWAGA, ZDJĘCIA 18+]

Łukasz Grzymalski
31 - tyle zwierząt stłoczonych było w mieszkaniu. Policja znalazła szczątki sześci. Niektóre zwierzęta były zamknięte w ciasnych klatkach
31 - tyle zwierząt stłoczonych było w mieszkaniu. Policja znalazła szczątki sześci. Niektóre zwierzęta były zamknięte w ciasnych klatkach archiwum KTOZ
Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami wraz z policją zlikwidowało w centrum Krakowa, w mieszkaniu przy ul. Pawiej, psią umieralnię. Znaleziono tam szczątki kilku psów i kotów oraz dziesiątki zagłodzonych zwierząt. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, psy nigdy nie były wyprowadzane. Wszystkie ewakuowano. Zwierzętami "opiekowała się" Anna K., ceniony historyk sztuki i prezes fundacji Ludzie Zwierzętom w Potrzebie.

Kraków: apel o pomoc dla maltretowanych psów

Od dwóch dni pracownicy z KTOZ-u próbują uratować czworonogi, którymi zajmowała się Anna K. We wtorek z mieszkania przy ul. Pawiej zabrano, jak podaje Beata Porębska z KTOZ, 31 żywych psów. Przedstawicielka Towarzystwa dodaje, że było już za późno na ratunek dla trzech kolejnych psów. - Znaleźliśmy ich zwłoki. Natrafiliśmy też na trzy martwe koty. Obawiam się, że odnajdziemy więcej szczątków zwierząt - dodaje.

Anna K. jest, jak dowiedzieliśmy się w Zarządzie Budynków Komunalnych, pełnomocnikiem byłego głównego najemcy mieszkania przy Pawiej. Byłego, bo umowa z nim została wypowiedziana. Podstawowy powód stanowiły zaległości w opłatach czynszowych, ale dodatkową przyczyną rozpoczęcia procedury eksmisyjnej była uciążliwa obecność psów w śródmiejskim lokalu.

- Inspektorzy KTOZ-u weszli w asyście policjantów. Wszystkich uderzył fetor. W pomieszczeniu rozkładały się odchody i zwłoki. Widać było psy w małych pojemnikach, ciasnota uniemożliwiała tym zwierzakom poruszanie się. Zwierzęta zostały zabrane do schroniska - informowała Anna Zbroja z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Anna K. została zatrzymana przez policję. Jest podejrzewana o znęcania się nad zwierzętami. - Jeszcze nie była przesłuchiwana. Do rozstrzygnięcia pozostaje też sprawa szczegółowej kwalifikacji prawnej. Trzeba odpowiedzieć na pytanie: czy to było działanie ze szczególnym okrucieństwem - mówi Anna Zbroja. K. była już w 2012 r. skazana za skrajne zaniedbywanie kilkudziesięciu psów w schronisku w podkrakowskim Kłaju. Dostała karę grzywny.

Sąd nie zakazał K. pracy ze zwierzętami. Rozwijała nadal swoją działalność i przyjmowała kolejne bezdomne psy. Samorządy lokalne miały płacić fundacji za opiekę nad odłowionymi zwierzętami. Np. w gminie Kocmyrzów-Luborzyca zryczałtowana miesięczna opłata za taką usługę wynosiła 2250 zł.

K. mówiła , że podpisała kilkanaście podobnych umów z rozmaitymi władzami lokalnymi. Zastrzegała przy tym, iż nie chodzi jej o zysk. Celem miała być, zdaniem K., pomoc zwierzętom i gminom. Kobieta twierdziła, że warunki u niej nie były gorsze od panujących w innych schroniskach i że personel KTOZ-u niepotrzebnie wtrąca się w sprawy fundacji Ludzie Zwierzętom w Potrzebie. Anna K. w swoich wypowiedziach przedstawiała się jako ofiara zmowy części środowiska przyjaciół zwierząt.
Psy były gromadzone nie tylko w krakowskim mieszkaniu. Na początku maja policjanci i personel KTOZ-u interweniowali w miejscowości Podłęże. Policja podała, że na posesji były głodne psy i szczątki martwych zwierząt. K. domagała się od KTOZ-u zwrotu zwierząt, które zostały jej zabrane.

Penetrowane są podkrakowskie miejscowości, w których fundacja Ludzie Zwierzętom w Potrzebie mogła prowadzić ośrodki. Policja podaje, że czynności trwają.

Jakie motywy kierowały Anną K.? Jedni widzą w niej ofiarę obłędnej miłości do czworonogów, drudzy dostrzegają motyw finansowy - umowy z gminami.

Więcej informacji na stronie KTOZ.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 17

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

L
Lusi
Prezesem KTOZ jest sędzina to nikt nawet się nie odważy zapytać gdzie się podziewa 4,5 miliona rocznie co rocznie dostaje ktoz. Bo jak ktoś się za dużo pyta, albo jeszcze udowodni, że można się zwierzętami opiekować za dużo mniejszą od KTOZ kasę to - zaraz policja go "zatrzyma za cokolwiek" - a z aresztu to już się ciekawski albo tańszy konkurent o nic dopytywać nie będzie. I już dopilnują, żeby se posiedział, aż mu się odechce wchodzić KTOZ w drogę. A jeszcze w miedzy czasie zaprzyjaźniona z KTOZ redaktor MH zniszczy tańszego konkurenta KTOZ medialnie - i gotowe.
P
Pikuś
A skąd wiesz? sama podrzucałaś ? pewnie inspektorka KTOZ się odezwała. kto wam pisze te scenariusze ile i gdzie jakie zdechle zwierzaki podrzucić, żeby pani redaktor M H bardziej dramatycznie zdjęcia do gazety wyszły czy jej koleżance A N w telewizji. Bo te zdjęcia co chodzą w internecie to pewnie na zapleczu którejś z nieoficjalnych umieralni KTOZ zrobione.
L
Lisek
Jest wiek XXI Aniu droga. I zaczekaj aż sprawa się skończy :-))
Bo KTOZ ma wiele środków - żeby przedstawić sprawy po swojemu, a nie koniecznie jak jest naprawdę.
L
Lupus
Zobacz ile psów "schodzi" z tego świata pod "fachową' opieką KTOZ. Tylko ich prezesem jest sędzina - to myślą, że ich nikt nie ruszy - a oni mogą zgnoić każdego.
AK miała stawki średnio 7 złotych na utrzymanie psa od gminy a oprócz psów na które gminy płaciły ( do czasu aż pani redaktor Magda H i KTOZ zrobili kampanię pomówień w mediach ) to pod opieka Fundacji AK było jeszcze przynajmniej drugie tyle psów na które nikt nie płacił. I ci wielcy przyjaciele zwierząt pani Magdalena H ze swoją zaprzyjaźniona redaktor Anną N i KTOZT -em - maja na sumieniu pozbawienia podstaw utrzymania te wszystkie zwierzęta a w sytuacji , kiedy komuś się bez przerwy podstawy finansowania - robi "naloty" na kolejne miejsca, gdzie są zwierzęta Fundacji , że nie można normalnie funkcjonować - to potem łatwo jest oskarżać. Do momentu jak pani MH i pani AN wydały z siebie program oszczerczy w Kronice z udziałem - jak by inaczej pani inspektor beaty P ( KTOZ ) - to fundacja prowadziła program sterylizacji - 2 - 4 tygodniowo. no ale jak się panie popisały - to program stanął. Pani MH - jak zwykle "Uwalnia dobro" he he he. Zabiera psom jedzenie od pyska - a potem wylewa krokodyle łzy
A może ktoś zapyta na co KTOZ wydaje 4, 5 miliona rocznie ( samej dotacji miasta 2 miliony ) skoro zdechłe na nosówkę , parwowirozę i zagryzione psy ze schroniska można wygarniać co rano z kojców w prowadzonym przez nich schronisku spychaczem. o kotach nie wspomnę bo maja 70 % umieralności. Ale ich prezeska jest sędziną - to jej policja na schronisko i prywatne mieszkanie - zapewne nalotu nie zrobi - nawet jakby "zachodził stan wyższej konieczności" . Stan "wyższej konieczności" włamania do mieszkania, przeszukań i aresztowań - jest dla szaraczków - którzy pokazują, że można coś zrobić - za mniejsze pieniądze niż KTOZ. A to niebezpieczne dla KTOZ - bo jeszcze ktoś kiedyś zapyta - na co idzie ta kasa. Przeczytajcie sprawozdanie finansowe na stronie KTOZ - to się trochę zdziwicie :-)
L
Lola
Pojedź do schroniska na Rybną prowadzonego przez KTOZ, tylko rano zanim wpuszcza ludzi od 10 tej zanim posprzątają i pozbierają zagryzione w nocy psy z kojców. maja nawet takie specjalne protokoły zagryzień, które wypełnieją co rano. Rocznie maja tego kilkaset sztuk tylko oni maja pieniądze na utylizację zwłok ( także tych psów padłych na nosówkę i parwowiroze - która w schronisku KTOZ zbiera dobry plon . Tylko oni mają 2 miliony rocznie od miasta na prowadzenie tej umieralni a AK co załatwiła jakieś pieniądze na utrzymanie psów to zaraz pojawiała się pani redaktor Magdalena H i inspektorzy KTOZ - i niszczyli to dofinansowanie. Ale pokazywała że można prowadzić schronisko za 100 razy mniejsza kasę niż KTOZ - to ją wykończyli - takie złatwienie konkurencji - bo jeszcze ktoś by zapytał na co oni wydają te 2 miliony przy takiej umieralności zwierząt. Mieli dosyć padłych zwierząt żeby AK podrzucić ile tylko trzeba - żeby wstrząsnąć "opinią" publiczną
Z
Zigi
Umieralność Kotów w schronisku na Rybnej prowadzonym przez KTOZ wynosi 70 % - tylko KTOZ dostaje na swoją "umieralnię" 2 miliony rocznie od Urzędu Miasta Krakowa
G
Gość
Jak tera Prezeska Fundacji AK wniesie o zwrot od KTOZ psów z pod czasowej "opieki" KTOZ to się wyjaśni dlaczego KTOZ doprowadziło do aresztowania prezeski. Jak zostanie przeciw prezes KTOZ wniesione doniesienie o rozdanie cudzuch psów to może być pani Prezes KTOZ nie do śmiechu. Nie pomoże nawet podrzucanie AK nieżywych psów. Pytanie ile z psów z Kłaja oddanych pod "opiekę " KTOZ - jeszcze żyje ?
L
Lila
Oj, oj Ona jest zazdrosna ?
Bidulo, chciałabyś mieć 1/10 wiedzy Anny K.
c
córka
Mego Ojca dobijała klika: Sąd Rodzinny i Rzecznik Praw Obywatelskich. Nie wyznaczano na Ojca leczenie pieniędzy z Jego oszczędności nawet na jedzenie, leki, protezy zębów itd. A 150 zł. było zbyt mało by przeżyć miesięcznie po odliczeniu czynszu, prądu i gazu. Nawet 1 zł. złotówki nie wyznaczono na leczenie odleżyn, których Tata się nabawił poza domem. Był ubezwłasnowolniony po udarze i przykuty do łóżka.
O
Ona
Anna K. pracuje w Muzeum Narodowym, ale nie jest historykiem sztuki. Studiowała w Akademii Rolniczej i zrobiła kurs zarządzania kulturą. I skąd ta opinia, że jest ceniona? Najbardziej prawdopodobne, że sama się tak przedstawia.
j
ja
W środku kontenerków są rozkładające się koty, pewnie o to chodzi....
A
Ania
Do klatki ją wstawić! Niech sra i sika pod siebie wielka pani prezes!
h
hycel
pieski i kotki przerabiam na pyszny smalec !! palce lizać!! niebo w gębie!!
W
Wstrzasnieta do bolu
Zlinczowac a po zlinczowaniu zamknac tego patolicznego potwora w klatce i wystawic na rynku.
Chcialoby sie uzyc niecenzuralnego slowa, ale ten potwor przerasta swoim okrucienstwem wszystko.
M
Michał
Co w tych zdjęciach jest gorszącego, niecenzuralnego, naznaczonego przemocą czy seksem, że są oznaczone jako tylko dla dorosłych +18 ??
To że ktoś ma syf w domu .. to już jego sprawa.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska